Magiczny weekend w Kazimierzu Dolnym
Magiczny weekend w Kazimierzu Dolnym
Dawno dawno temu byli sobie mama, tata i mały Księciunio, który niedługo miał skończyć 2,5 roku. Rodzicie byli w posiadaniu wielkiego skarbu – biletów wstępu do Magicznych Ogrodów koło Janowca. Bilety trzeba było wykorzystać szybko, nim nadejdzie zima. Dlatego cała rodzina zdecydowała się wyruszyć w podróż i zbadać te dalekie terytoria.
Dzień I: Magiczne Ogrody i przeprawa promem do Kazimierza Dolnego
Koło południa w sobotę dotarli do Magicznych Ogrodów. Wstęp Księciunia był bezpłatny, ponieważ w zasadzie ma on nieco poniżej metra wzrostu. Czasem tylko zdarza się, że rośnie troszkę większy (jeśli wstęp na daną atrakcję wymaga przekroczenia tej wysokości). Za bilety Rodziców można było zapłacić Bonem Turystycznym, ale nie skorzystali z tego, ponieważ już wcześniej kupili je za szczere złoto.
Księciunio na początku nie miał zaufania do mieszkańców Magicznych Ogrodów – Mordoli. Mimo to bawił się wprost bajecznie. Zdobył wieżę Zamku Wróżek i zjechał z niej na zjeżdżalni. Przemierzył tratwą niebezpieczny stawik i boso przebiegł po kamieniach śliskich jak lodowisko. Pokonał podniebny tor przeszkód i ujarzmił smoka w swoim wieku. Na koniec adoptował Mordolka i przeprawił się promem z Nasiłowa do Kazimierza Dolnego.
Mordolek
Zamek Wróżek
Tratwy
Ślizgawka
W Koronach Drzew
Smok
Przeprawa Promem
Dzień II: Wąwóz Norowy Dół i rejs statkiem po Wiśle
Księciunio zamieszkał w starej chatce nad samym wąwozem, którym pod rozgwieżdżonym niebem zapewne wędrowały smoki. A już na pewno rodzice słyszeli w nocy rycie dzików i zawodzenie sowy. Z uwagi na położenie na skarpie, Księciunio musiał bardzo ostrożnie ćwiczyć czary, których nauczył się od Wróżek.
Stara chata
Zmęczony po podbojach dnia poprzedniego, Księciunio do wąwozu Norowy Dół, do którego zejście było nieopodal jego chatki, wybrał się powozem. Powóz miał terenowy, ale tata Księciunia musiał wykazać się niezwykłą siłą i sprytem, by pokonać całą trasę. Z trudem udało się dotrzeć nad Wisłę. Po drzemce i obiedzie w karczmie Księciunio zaciągnął się jako majtek na statek. Było dość nudno i chciał już wyjść przez burtę, ale udało się dopłynąć do brzegu w Kazimierzu. Całe szczęście, gdyż na Rynku trwał właśnie atak czarodziejskich baniek mydlanych. Razem z innymi dzielnymi rycerzami i magami, pokonali je wszystkie ratując spanikowanych mieszkańców.
Norowy Dół
Wisła
Statek
Drabinka
Bańki na Rynku
Po ciężkim dniu Księciunio wrócił do chatki na kolację i udał się na spoczynek.
Wieczór
Dzień III: Wąwóz Korzeniowy, Góra Trzech Krzyży, Zamek i Baszta
Ostatniego dnia Księciunio przemierzył ogromny Wąwóz Korzeniowy, gdzie można było zobaczyć drzewa od spodu. Po wyczerpującym biegu Wąwozem, ani jemu ani Mordolkowi nie chciało się wspinać na Górę Trzech Krzyży, ale dali radę i było warto. Zdobyli też na zamek, gdzie Księciunio przypomniał sobie piosenkę Humpty Dumpty i bardzo uważał! Udało jeszcze wejść na basztę mimo mnogości schodów, ale strasznie raziło tam słońce. Po tych trudach mały bohater pokrzepił się wodą i lodami.
Wąwóz Korzeniowy
Korzenie
Góra Trzech Krzyży
Zamek
Baszta
Woda
Lody
Pozostało już tylko pogłaskać po nosie niebezpieczną bestię strzegącą Rynku, złapać i zjeść Koguta Kazimierskiego oraz pięknie poprosić Rodziców o wymarzony pociąg z drewna. W Kazimierskim Składzie Rodzice zaopatrzyli się w pyszne lemoniady na drogę, pokrzywową i jarzębinową.
Pies
Kogut
Zabawki
Kazimierski Skład
Po kilkukrotnym odkręceniu i zakręceniu wody ze studni na Rynku ich misja się dopełniła. Cała rodzina długo i szczęśliwie wracała do domu....
Studnia
Kamila Sandzewicz
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs
"Polska z dziećmi 2020"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl