Lublin i okolice z dziećmi

LUBLIN I OKOLICE

Nasze tegoroczne wakacje (my i dwie córeczki w dość dużej rozpiętości wiekowej – 8 i 13 lat) spędziliśmy w Lublinie. Moi rodzice nie mogli się nadziwić, jak można jechać na wakacje do miasta, ale ich niedowierzanie zamieniło się w zachwyt, gdy po powrocie do domu dziewczyny zasypały dziadków opowieściami z naszej podróży.

Nocleg – my osobiście znaleźliśmy nocleg w niskim bloku, który prawie w całości był przeznaczony na wynajem. Z wakacjami zawsze kojarzyły mi się domki, pokoje wynajęte w agroturystyce, ewentualnie jakiś pokój w hotelu czy pensjonacie. Tym razem jednak mieszkanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Mieliśmy swój pokój, dziewczynki swój oraz wszelkie udogodnienia (pralka, w pełni wyposażona kuchnia, żelazko). Były to pierwsze wakacje, z których nie wracałam do domu ze stertą brudnych ubrań. Myślę, że w przyszłości będziemy wybierali noclegi również pod tym kątem, ponieważ znacznie ograniczyło to potrzebę zabierania ze sobą wielkich walizek ubrań oraz kubków, talerzyków, garnków itp. – przy dzieciach jest to duże udogodnienie, bo przecież w aucie musi znaleźć się miejsce na ulubione zabawki czy książki.

 

Lublin Nocą

Zaraz pierwszego wieczoru udaliśmy się z dziewczynami na lubelską starówkę i… takiej reakcji się nie spodziewałam. Młodsza córka z zachwytem biegała od kolorowych fontann do dużego świecącego napisu LUBLIN. Starsza z aparatem pstrykała różne ujęcia tańczących strumyczków wody, którymi zasypywała pełna zachwytu portale społecznościowe. My byliśmy zachwyceni klimatem urokliwych zakątków, wszędobylskich knajp, restauracji, które połyskiwały w nocy milionami lampek. Panująca atmosfera zmobilizowała nas do spaceru wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia. Minęliśmy Bramę Krakowską, która zasługuje na uwagę zarówno w nocy jak i w ciągu dnia. Spacerując główną uliczką, dotarliśmy wśród zachwytu obu córek do Zamku w Lublinie, który wspaniale oświetlony, stał się kolejnym miejscem, gdzie czuło się klimat wspaniałej wakacyjnej nocy.

Lublin - rodzinny wypoczynek
Spacer z dziećmi po Lublinie nocą

 

Zamek w Lublinie

Oczywiście, będąc w Lublinie, poszliśmy również na zamek. Zakupiliśmy bilety i udaliśmy się na zwiedzanie. Najpierw zostaliśmy wpuszczeni do Kaplicy Trójcy Świętej, która była cała pokryta freskami przedstawiającymi sceny biblijne. Aby młodsza córka się nie nudziła zaproponowałam jej odgadywanie co przedstawiają dane sceny i w ten sposób starsza wraz z moim mężem miała czas by na spokojnie pooglądać całą kaplicę. Brakowało mi w tym miejscu przewodnika, który przynajmniej w kilku zdaniach nakreśliłby historię kaplicy. Na miejscu były dostępne opisy, które każdy zwiedzający mógł sobie przeczytać ale przy ruchliwej 8-latce nie było to możliwe. Po zwiedzeniu kaplicy udaliśmy się do wieży zamkowej, w której mieściło się kiedyś więzienie. Starsza córka bardzo przeżyła tą wizytę i długo rozpamiętywała ofiary, które tam zginęły. W wieży można zobaczyć np. listy wysyłane przez więźniów do swoich rodzin. Znajduje się tam również po zejściu na „podziemny” poziom sala pamięci ofiar, które tam zginęły. Ze szczytu wieży rozciąga się piękny widok na Lublin.

Zamek w Lublinie z dziećmi
Zwiedzamy Zamek w Lublinie
Wycieczka z dziećmi do Zamku

 

Cukiernia Chmielewski

Jako, że jesteśmy rodziną łasuchów na liście rzeczy do odwiedzenia nie mogło zabraknąć najstarszej w Lublinie, bo sięgającej przełomu XIX i XX wieku, cukiernio-kawiarni znajdującej się na Krakowskim Przedmieściu. Kupując w cukierni warto zwrócić uwagę, że ceny produktów różnią się w zależności od tego czy kupujemy ciasto na wynos czy na miejscu.

Cukiernia Chmielewski na Krakowskim Przedmieściu

 

Muzeum Wsi Lubelskiej

Jest to niesamowite miejsce, w którym spokojnie można spędzić 3-4 godziny. Spacerując między starymi wiejskimi chatami dzieci od czasu do czasu napotykały na swojej drodze wiejskie zwierzęta. Wybierając się na wyprawę do tego skansenu warto zabrać ze sobą jakąś marchewkę czy jabłuszko dla kóz i baranków, które zaczepiają zwiedzających prosząc o smakołyki. Na terenie Muzeum znajduje się również punkt gastronomiczny gdzie można coś zjeść jak również ochłodzić się przy gałce lodów. Teren skansenu jest duży ale nie czuliśmy zmęczenia ponieważ dzieci cały czas wypatrywały kolejnych zwierzątek a były to zarówno wspomniane już kozy i baranki jak również gęsi, kury, kaczki, gołębie, króliki, konie i nawet bociany, które są tam stałymi bywalcami.

Zwiedzamy z maluchami Muzeum Wsi Lubelskiej
Muzeum Wsi Lubelskiej - rodzinna wycieczka

 

Kamień nieszczęścia

Na terenie Lublina znajduje się również KAMIEŃ NIESZCZĘŚCIA, który po dotknięciu powoduje nieszczęście u osoby, która go dotknęła. Mogę powiedzieć tylko jedno – KAMIEŃ NIE DZIAŁA. Oczywiście moja młodsza pociecha w momencie kiedy usłyszała, że nie można czegoś dotknąć od razu postanowiła sprawdzić skuteczność przestrogi – póki co żadne nieszczęście ją nie spotkało. Kamień znajduje się na rogu kamienicy, gdy przejdziemy Bramę Krakowską w kierunku Zamku to od razu skręcamy w prawo i podążamy troszkę prosto – po około 150m na kamienicy znajdziemy informację o pechowym kamieniu.

Kamień nieszczęścia w Lublinie

 

Rezerwat Dzikich Dzieci

Miejsce, które odkryliśmy dopiero w dniu wyjazdu czego bardzo żałujemy. Przy ulicy Dolnej Panny Marii znajduje się przestrzeń tylko dla dzieci. Na teren rezerwatu mogą wejść tylko dzieci, rodzice muszą pozostać poza jego granicami z daleka obserwując swoje pociechy lub po prostu pozostawiając je pod opieką wolontariuszy. Co dzieci robią w rezerwacie? To zależy tylko od ich wyobraźni. Do dyspozycji mają bowiem młotki, wkrętarki, gwoździe, deski, piły, sznurki itp. Przed rozpoczęciem budowania dzieci otrzymują gumowe rękawiczki. Nasze pociechy podczas 4h pobytu w rezerwacie wybudowały podest i drabinę. Ale widziałam, że gdyby nie goniący nas czas spędziłyby w rezerwacie kolejne godziny i dni. Każde dziecko otrzymało książeczkę do zbierania pieczątek za swoje budowle. Naprawdę żałowaliśmy, że tak wspaniała inicjatywa nie była w żaden sposób rozreklamowana w Lublinie i trafiliśmy tam przypadkiem ostatniego dnia. Chcąc mieć pewność, że dziecko załapie się na zabawę warto być dokładnie o wyznaczonej godzinie otwarcia Rezerwatu ponieważ jest limit wejść i może się okazać, że dziecko się nie dostanie. Zaleca się również aby zaopatrzyć dzieci w picie, długie spodnie, pełne buty i coś na głowę żeby ochronić ją przed słońcem.

Atrakcja dla rodzin z dziećmi na Lubelszczyźnie - Rezerwat Dzikich Dzieci

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Muzeum Cebularza

Przeglądając atrakcje dostępne w Lublinie dla dzieci znaleźliśmy również Muzeum Cebularza. Bilety zamówiliśmy wcześniej telefonicznie na wskazanym w Internecie numerze, ale na miejscu również istnieje możliwość zakupu biletów (pod warunkiem, że będzie jeszcze miejsce na pokaz). Do Muzeum wybraliśmy się trochę z przekory, ponieważ starsza córka nie lubi cebuli i potrafi ją wydłubać nawet z mielonego mięsa. Wizyta w muzeum okazała się jednak wspaniałą atrakcją zarówno dla młodszej, jak i starszej pociechy. Cała wizyta w muzeum to opowieść o historii cebularza, którą opowiadają ówczesne mieszkanki Lublina. Podczas opowieści uczestnicy warsztatów pomagają w przygotowaniu ciasta na cebularz. Na zakończenie opowieści wszyscy uczestnicy warsztatów wypiekają swoje własne cebularze, które mogą zabrać ze sobą do domu.

Odwiedzamy Muzeum Cebularza

 

Papugarnia

Nie lada atrakcją jest również znajdująca się w Lublinie Papugarnia. Nasze córki były tak zachwycone możliwością karmienia pięknych papużek z ręki, że zmobilizowały nas do dwukrotnej wizyty w tym miejscu. Jak to zwykle bywa człowiek uczy się na błędach i podczas drugiej wizyty wiedzieliśmy już że należy się zaopatrzyć w bluzy z długim rękawem bo podczas pierwszej wizyty nasze ręce zostały „porysowane” przez papuże pazury. Na miejscu można zakupić małe pojemniczki z pokarmem. Papużki są bardzo oswojone i wręcz natrętnie obsiadają głowy i ręce przybyłych gości. Atrakcję polecamy przede wszystkim dzieciom, które nie boją się zwierząt ponieważ ptaki cały czas są w ruchu i przelatują nad głowami. Radziłabym uważać również na dwie znajdujące się w papugarni Ary, które na szczęście szukając stabilnej podpory wybierają raczej męskie ramiona.

W Papugarni z dziećmi
Papugarnia - ciekawe miejsce w Lublinie

 

Akademia Małego Szofera

Po raz pierwszy podczas naszego wakacyjnego zwiedzania Polski spotkaliśmy się właśnie w Lublinie z Akademią Małego Szofera. Jest to przestrzeń znajdująca się w wielkiej hali, w której zbudowana jest droga ze znakami, światłami drogowymi, przejściami dla pieszych. Dzieci poruszają się po zbudowanym miasteczku na quadach i autkach elektrycznych. Atrakcja jest bardzo tania, a zabawy co niemiara. Co prawda za pierwszym razem, gdy odwiedziliśmy tą atrakcję wszystkie autka były zajęte i nie było możliwości rezerwacji autka na daną godzinę, ale podczas naszej drugiej wizyty dziewczynki były same na całej hali. Na początku myślałam, że jest to atrakcja typowo dla młodszej córki ale okazało się, że i starsza pociecha czerpała wiele radości z pierwszej jazdy na quadzie.

 

Baseny

Zaraz obok Akademii Małego Szofera znajduje się Aqua Lublin. Kryty basen, którego znacznym minusem jest dość znacząca odległość z szatni do hali basenowej. Albo my nie potrafiliśmy znaleźć jakiegoś skrótu, albo on po prostu nie istnieje. W hali basenowej znajdują się dwa baseny rekreacyjne, rwąca rzeka, malutki basen zewnętrzny w postaci „dużej wanny”, który przykuwa uwagę przechodniów, ponieważ jest w całości przeźroczysty. W hali znajdują się również zjeżdżalnie. Jeden z basenów jest na tyle płytki, że umożliwił mojej młodszej córce (128cm wzrostu) bezproblemową naukę pływania, co było dla nas wielkim plusem, bo do tej pory spotykaliśmy baseny, w którym córka nie dotykała dna albo w których woda była do kolan.

Aqua Lublin - zabawa na basenie z dziećmi

Oprócz krytych basenów w Lublinie warto wybrać się na basen „Słoneczny Wrotków”. Jest to kompleks kilku małych ale głębokich basenów. Niestety tylko jeden z nich posiada podgrzewaną wodę i w praktyce wygląda to tak, że jest on przepełniony a pozostałe baseny są puste ze względu na dość zimną wodę. Cena basenu również pozostawia wiele do życzenia. Na terenie Słonecznego Wrotkowa znajdują się również dwie zjeżdżalnie i wodny plac zabaw dla dzieci. Punkt jest również wyposażony w toalety, przebieralnie i punkt gastronomiczny. Na terenie znajduje się również drewniany plac zabaw, ale wg mnie bardzo zaniedbany i wymagający remontu. Jest to atrakcja zdecydowanie na cieplejsze dni, kiedy woda we wszystkich basenach nadaje się do pływania, ponieważ inaczej ze względu na natłok ludzi pływanie jest niemożliwe.

Basen Słoneczny Wrotków

 

Chełm

Będąc w Lublinie robiliśmy całodniowe wycieczki w miejsca oddalone o około godzinę drogi. Jednym z miast, które odwiedziliśmy był Chełm. Udaliśmy się tam zwiedzić podziemia kredowe, gdzie wspaniałą atrakcją dla dzieci było pojawienie się w całkowitej ciemności ducha Bielucha. Trasa podziemna była bardzo przyjemna i krótka. Przewodnik opowiadał na tyle ciekawie, że nasza młodsza pociacha nie marudziła podczas zwiedzania. Warto wspomnieć, że w Chełmie jest fabryka wyrobów mleczarskich BIELUCH. My, jako fani serka Bielucha, mogliśmy zrobić na miejscu zapasy w firmowym sklepie, w którym znaleźliśmy wiele produktów niedostępnych w sklepach na Śląsku. Udaliśmy się również do Bazyliki NMP na wzgórzu, gdzie weszliśmy na dzwonnicę i mogliśmy podziwiać z góry cały Chełm. Będąc w Chełmie warto udać się do chełmskiego parku wodnego, gdzie i duzi, i mali znajdą coś dla siebie. Po wodnych wojażach można zjeść pyszną pizzę w znajdującej się w tym samym budynku pizzerii.

Chełm - wycieczka z dziećmi
Chełm - podziemia kredowe

 

Farma iluzji

Miejscem, które polecamy dla wszystkich rodzin z dziećmi jest znajdująca się o godzinę drogi od Lublina Farma Iluzji w Trojanowie. Miejsce na którego zwiedzanie trzeba poświęcić cały dzień. My niestety jesteśmy śpiochami i dotarliśmy na miejsce dopiero około 13 i brakło nam czasu na skorzystanie ze wszystkich atrakcji. W czasie wizyty warto pamiętać o zabraniu strojów kąpielowych ponieważ na farmie znajduje się strefa wodna gdzie dzieci mogą skorzystać z murowanego basenu, drugiego płytkiego, dmuchanego basenu oraz z dmuchanej zjeżdżalni wodnej. Dla rodziców jest to miejsce pełne relaksu ponieważ mając pociechy w wieku naszych córek mogliśmy odpocząć po całym dniu zwiedzania na leżaczkach, które zostały przygotowane dla zwiedzających na sztucznej plaży wokół zbiorników wodnych. Farma posiada wiele różnorodnych atrakcji i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Ja jako nauczyciel matematyki nie mogłam się oderwać od pola, na którym znajdowały się różnego rodzaju labirynty, których przejście uzależnione było od logicznego myślenia i kombinowania. Starsza córka wyśmienicie bawiła się w mini parku linowym i kolorowej, kręcącej się rurze. Natomiast młodsza szalała na dostępnych w parku różnego rodzaju karuzelach. Mąż natomiast był zachwycony podróżą do starożytnego Egiptu i spotkaniem z mumia faraona. Wizyta na Farmie Iluzji była dniem pełnym atrakcji i różnorodności.

Farma Iluzji w Trojanowie
Atrakcje w okolicy Lublina - Farma Iluzji
Wycieczka z dziećmi do Farmy Iluzji

 

Janowiec i Kazimierz Dolny

Kolejnym miejscem, w które się udaliśmy był Janowiec. Aby dostać się do tego miasteczka i uatrakcyjnić dzieciom podróż, skorzystaliśmy z możliwości przepłynięcia przez Wisłę promem. Sama przeprawa jest bardzo krótka ale atrakcyjna zarówno dla młodszych jak i starszych dzieci. W Janowcu chcieliśmy zwiedzić „zamek w paski” ale niestety okazało się, że możemy go zobaczyć jedynie z zewnątrz ze względów epidemiologicznych. Zamiast zwiedzania zamku, udaliśmy się na spacer po przyzamkowym parku.

Janowice - przepłynięcie przez Wisłę promem
Zamek w paski w Janowicach

Po ponownym przepłynięciu promem udaliśmy się do pobliskiego Kazimierza Dolnego. Jest to piękne miasteczko, w którym czuć klimat zamierzchłych czasów. Kazimierski rynek posiada w swej zabudowie wiele starych kamieniczek. Będąc w Kazimierzu warto zaopatrzyć się w kazimierskiego koguta, który jest regionalnym przysmakiem. Na rogu rynku znajduje się posąg psa Werniksa, który po potarciu nosa spełnia życzenia. Patrząc na jego błyszczący, wytarty nos wielu śmiałków próbowało swojego szczęścia. Po zwiedzeniu rynku i zaopatrzeniu się w koguty udaliśmy się na zwiedzanie ruin zespołu zamkowego oraz pobliskiej wieży. Niestety nie mieliśmy już sił by udać się na wzgórze Trzech Krzyży skąd roztacza się piękny widok na cały Kazimierz.

Wieża w Kazimierzu Dolnym
Spacer po rynku w Kazimierzu Dolnym

 

Zamość

Ostatnim odwiedzonym przez nas miastem był urokliwy Zamość. Mnie osobiście bardzo podobało się zamojskie zoo ponieważ ze względu na jego małe rozmiary bez problemów mogliśmy je całe przejść. Niestety małe zoo = mały parking. Bardzo dużo czasu zajęło nam znalezienie miejsca parkingowego i musieliśmy czekać na zwolnienie się miejsca. Same zoo jest malutkie i jego przejście nie wymaga wiele wysiłku. W zoo rozmieszczone są różnego rodzaju tablice edukacyjne np. ta która nas najbardziej rozbawiła – Czyja to kupa? Dzieci miały rozpoznać zwierzątko na podstawie ich odchodów. W zoo znajduje się również mini park linowy (dodatkowo płatny). Po opłaceniu wejścia do parku linowego dziecko otrzymuje na rękę opaskę i może przez cały dzień korzystać z atrakcji.

ZOO w Zamościu
Rodzinna wycieczka do ZOO w Zamościu

Po wizycie w zoo udaliśmy się na zwiedzanie zamojskiej twierdzy. Dobrze gdy wcześniej zamówi się bilety na zwiedzanie. My tego nie zrobiliśmy i gdy przyszliśmy do twierdzy okazało się że następne zwiedzanie jest dopiero za pół godziny, dlatego kupiliśmy bilety na wieczorne zwiedzanie i najpierw udaliśmy się do zoo. Zwiedzanie twierdzy pomimo iż trwa około 40 minut bardzo szybko mija. Po zwiedzaniu przewodnik zaproponował abyśmy skorzystali z możliwości strzelania z armaty lub łuku. My zdecydowaliśmy się, że młodsza pociecha strzeli z armaty. Na początku przeraziła mnie cena za jeden strzał ale po całej ceremonii strzelania nie żałowałam podjętej decyzji. Pan Puszkarz wspaniale odegrał swoją rolę i nasza córeczka z wielkim przejęciem odpaliła armatę, która wystrzeliła z wielkim hukiem. Następnie córka musiała oporządzić armatę i dopiero wtedy została oficjalnie przyjęta do grona zamojskich puszkarzy. Oczywiście musiała przyrzec, że będzie się stawiała do Zamościa raz w roku na inscenizacje i wiele innych rzeczy ale w końcu otrzymała certyfikat bycia puszkarzem i dumna wróciła z nami do domu.

Zamojska twierdza - strzelanie z armaty
Zwiedzamy zamojską twierdzę z dziećmi

Oczywiście będąc w Zamościu nie można zapomnieć by choć na chwilkę zajrzeć na piękny zamojski rynek gdzie kolorowe kamieniczki zachwycą każdego bywalca.

Zamość - spacer po rynku

 

Podsumowanie

Nasza podróż dobiegła końca. Zarówno my jak i nasze córki odkryliśmy kolejny piękny kawałek naszego kraju. Mam nadzieję, że nie po raz ostatni zawitaliśmy do Lublina bo wiele jeszcze tajemnic i pięknych zakątków pozostało tam do odkrycia.

 

Dominika Gomóła

autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs

"Polska z dziećmi 2020"

 

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi