Kujawy z dziećmi - etnowyprawy
Nasze Kujawy
W tym roku postanowiłyśmy w czasie wakacji zwiedzić nasze województwo kujawsko – pomorskie, a przynajmniej jego część.
Bardzo pomocny w tym projekcie okazał się Kujawsko Pomorski Etno Paszport Turystyczny. Bardzo ciekawy pomysł na połączenie zwiedzania ze zbieraniem pieczątek, za których odpowiednią ilość przewidziane są nagrody.
A więc ruszyłyśmy na spotkanie przygodzie, my to znaczy ja – Magda (mama) i dwie moje córki Maja – 11 lat i Iga – 4 lata. Ponieważ wszystkie nasze wyprawy były w zasięgu 1 dnia podróży nie korzystałyśmy z noclegów. W sumie było 5 dni, głównie soboty lub niedziele między 09.06. a 14.09.2019r.
Postanowiłam, że każda z naszych 5 wypraw będzie dla dziewczyn niespodzianką. Każdego ranka, kiedy ruszałyśmy, widziałam w ich oczach radość i podekscytowanie przed wyprawą w nieznane. Starałam się tak dobrać zwiedzane miejsca, aby każda z moich córek znalazła coś ciekawego dla siebie. A więc zaczynamy – zapraszam na wyprawę po Kujawsko- Pomorskich Konstelacjach Dobrych Miejsc.
Celem naszej pierwszej wyprawy było Górzno i okolice. W Etno Paszporcie i na stronie www.paszport.kujawsko-pomorskie.travel znalazłam wiele przydatnych informacji o historii tego miejsca. Jadąc drogą nr 544 z Brodnicy do Lidzbarka, trzeba skręcić w prawo na Górzno, najlepiej wypatrywać kierunkowskazów na Dworek Wapionka (nie da się nie zauważyć). Od tego właśnie miejsca zaczęłyśmy naszą przygodę.
Dworek to był nasz pierwszy punkt pieczątkowy. Po otrzymaniu pieczątki, chciałyśmy zobaczyć to miejsce. Pani z recepcji była tak miła, że pokazała nam drogę na hotelową plażę i zaproponowała, żebyśmy skorzystały z rowerków wodnych. Dziewczyny bardzo się ucieszyły. Dla Igi to był pierwszy raz na takim sprzęcie. Zaopatrzone w kamizelki ratunkowe “przepedałowałyśmy” większą część Jeziora Górznieńskiego, podziwiając przyrodę, kaczki i widok na Górzno.
Rowerki wodne na jeziorze Górznieńskim.
Wracając do przystani, dziewczyny wypatrzyły fajną plażę niedaleko Dworku. A ponieważ jesteśmy fankami kąpieli (stroje i sprzęt pływacki zawsze w bagażniku auta, tak na wszelki wypadek, a nuż się przyda :-)), postanowiłyśmy skorzystać z okazji i trochę się ochłodzić, bo dzień był naprawdę gorący.
Wodne wygłupy na plaży w Górznie.
Po ponadgodzinnych wygłupach w wodzie, ruszyłyśmy na poszukiwanie Dębu Rzeczypospolitej. Wydawało się, że jest niedaleko, ale nie było tak łatwo do niego trafić. Na szczęście ratunkiem okazała się być nawigacja, która leśnymi drogami zaprowadziła nas na parking nieopodal Dębu (w nawigacji wpisałyśmy Dąb Rzeczypospolitej Górzno). Z parkingu podążałyśmy za drogowskazami i po ok. 10-15 minutach spacerkiem byłyśmy na miejscu.
Przy Dębie Rzeczypospolitej
Na tablicy informacyjnej poczytałyśmy o historii tego 550-letniego dębu i jego imponujących wymiarach: 35 m wysokości i 641 cm obwodu w pierśnicy. Według legendy, to tutaj, w cieniu dębu odpoczywał Król Polski Władysław Jagiełło przed bitwą pod Grunwaldem. Idąc ścieżką, ok 100 m dalej dochodzimy do punktu widokowego, z którego widać i słychać płynąca na dnie jaru Brynicę, a wokół roztacza się rezerwat przyrody “Jar Brynicy”. Piękne miejsce w środku lasu, gdzie można się oderwać i poczuć jak w miejscu, gdzie cywilizacja nie istnieje. Trochę zmęczone, ale zadowolone ruszyłyśmy w drogę do domu. Znowu jakieś 15 minut jazdy leśnymi drogami i znowu niezawodna okazała się nawigacja, ale dojechałyśmy do drogi asfaltowej i później już bezpośrednio do domu.
Na kolejną wyprawę ruszyłyśmy do Rypina, Szafarni, Golubia Dobrzynia i dla relaksu na plażę pod palmami 😊, ale po kolei.
Pierwszym punktem naszego planu było Muzeum w Rypinie. Pani oprowadziła nas i opowiedziała wiele ciekawych rzeczy o tych terenach i ich historii. W muzeum znajduje się m.in. wyposażenie klasy szkolnej sprzed lat 80-tych. Można usiąść w ławce, ubrać fartuszek szkolny i spróbować swoich sił z piórem i kałamarzem. Bardzo nam się tutaj spodobało, mogłyśmy dotknąć historii w sposób dosłowny, a to bardzo lubimy.
Z Rypina ruszyłyśmy w dalszą drogę, a dokładniej drogą nr 534 i po ok. 40 minutach byłyśmy w drugim miejscu naszego planu na dzisiaj - w Szafarni - Ośrodku Chopinowskim. Przywitała nas bardzo miła Pani, przybiła nam pieczątki i dziewczyny dostały worki sportowe z logiem województwa kujawsko – pomorskiego, a w środku mapa okolic. Nie ukrywamy, że kilka razy bardzo się nam te mapy przydały. Oprócz Pani przywitał nas... Chopin. Tak - mówiący z obrazu Fryderyk Chopin.
Mówiący obraz Fryderyka Chopina
Później oglądałyśmy film o historii naszego wielkiego kompozytora związanej z Szafarnią. Zwiedziliśmy również dworek, w którym wszędzie słuchać muzykę. Wszechobecne fortepiany, meble z poprzedniej epoki, “zapach staroci” tworzą niepowtarzalny klimat. Można usiąść w fotelu, zasłuchać się w muzykę, zamknąć oczy, zrelaksować się i poczuć, jakby czas się zatrzymał.
Polecamy, my spróbowałyśmy i chętnie tam wrócimy. To jeszcze nie koniec, bo wokół dworku roztacza się przepiękny park, ze stawem, niezwykłymi kompozycjami z kwiatów, ławeczkami i przestrzenią.
Spacerkiem po parku w Szafarni
Wymarzone miejsce na piknik. Wystarczy kocyk, jakieś przekąski - i chwila oddechu od zabieganego świata gwarantowana. Chciałoby się zostać tutaj na dłużej, ale trzeba ruszać dalej, kolej na Golub - Dobrzyń. Z Szafarni trzeba kierować się na Golub - Dobrzyń, drogą nr. 534. Po 15 minutach jesteśmy na miejscu, z daleka widząc potężny zamek, górujący nad miastem.
Mieliśmy nadzieję na spotkanie, słynnej w okolicy Białej Damy – ducha Anny Wazówny, niegdyś zamieszkującej ten zamek. Tym razem nie miałyśmy szczęścia, bo na terenie zamku odbywały się zawody łucznicze. Tłumy ludzi, zamieszanie i nie udało nam się znaleźć nikogo, kto mógłby nas oprowadzić. Na szczęście do Golubia nie mamy daleko i wybierzemy się tam w wolnej chwili, nadrobić tę zaległość 😊.
Postanowiłyśmy chwilę odpocząć na trawiastym terenie wokół zamku i popodziwiać widoki. Ponieważ zamek usytuowany jest na sporym wzniesieniu, jest co oglądać - imponującą panoramę miasta i okolic.
Widok na Golub - Dobrzyń z zamku
Na koniec zostawiłam dla dziewczyn niespodziankę. Coś, co sprawia im najwięcej radości - wodę 😊. Zabrałam je na plażę pod palmami... Gdzie taką znalazłam? Bardzo blisko – to plaża miejska w Wąbrzeźnie, nad jeziorem… Palmy co prawda sztuczne, ale plaża pięknie zagospodarowana z leżakami, słomianymi parasolami pomostem i piaszczystą plażą.
Plaża pod palmami w Wąbrzeźnie
Na koniec dnia mogłyśmy się zrelaksować w przyjemnie chłodnej wodzie. Pływanie, nurkowanie, skoki do wody czy “wodne wygłupy” i zabawy – to jest to co lubimy najbardziej. Bardzo zadowoleni wróciłyśmy do domu z drugiego dnia naszych etno-przygód 😊.
Kolejne punkty na naszej etno-mapie to Ciechocinek i Jura Park w Solcu Kujawskim.
Wizytę w Ciechocinku zaczęłyśmy od Informacji Turystycznej, gdzie zaopatrzyłyśmy się w magnes do naszej kolekcji i zaczerpnęłyśmy informacji, w którą stronę do tężni, parku zdrojowego i warzelni soli, które na dzisiaj zaplanowałam.
Spacerując po parku i do tężni poczułyśmy specyficzny klimat Ciechocinka. Dziewczyny pierwszy raz widziały tężnie, więc było sporo pytań i radości z oglądania czegoś nowego.
Tężnie w Ciechocinku
Gdzieś po drodze wpadłyśmy na wypatrzony przez Igę plac zabaw i lody – dwa obowiązkowe punkty wszystkich naszych wyjazdów. W warzelni soli zobaczyłyśmy wielkie kadzie, wykorzystywane przy warzeniu soli i cały skomplikowany, jak dla nas laików, osprzęt. Co prawda nie było tam nikogo, kto w ciekawy sposób opowiedziałby o pozyskiwaniu soli, ale nie zraziłyśmy się, poczytałyśmy i obejrzałyśmy co ciekawsze eksponaty. Później jeszcze zdjęcie przy “fontannie Grzybku” i ruszyłyśmy w dalszą drogę.
Przy Fontannie “Grzybek” w Ciechocinku
Dokładnie rzecz biorąc - do Jura Parku w Solcu Kujawskim. Nasze pierwsze spotkanie z dinozaurami uważamy za udane, chociaż trochę padało podczas naszej wizyty, ale sądząc po uśmiechach Mai i Igi - było warto.
Jura Park Solec Kujawski
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Byłyśmy tam w kinie 5D, gdzie działają na nas różne bodźce (para wodna, ruchome fotele, podmuchy wiatru i bańki mydlane). 15-minutowy filmik o dinozaurach w formie animowanej dostarczył sporo wrażeń. Wejście do kina jest w cenie biletu do parku, ale trzeba zapisać się na konkretny seans jakieś pół godziny przed projekcją (przy dużej liczbie zwiedzających pewnie wcześniej). Na czas zwiedzania zaopatrzyłyśmy się dla Igi w wózek - dinozaura (wypożyczenie 5 pln, kaucja zwrotna 5 pln). Dinozaury bardzo realistyczne, większość potężnych rozmiarów, niektóre można dotknąć, podejść bliżej, zrobić zdjęcie.
Poznajemy dinozaura
W parku usytuowano również sporo atrakcji dla dzieci: wielka karuzela, statek - wahadło, mini kolejka górska i oczywiście duży plac zabaw ze zjeżdżalniami, huśtawkami i różnego typu konstrukcjami. Generalnie bardzo miło spędzony czas.
Kolejny etap: zamek w Radzyniu Chełmińskim, Chełmno, Festiwal Smaków w Grucznie, Nadwiślańska Chata w Luszkowie.
Tego dnia zaczęłyśmy od zdobycia zamku w Radzyniu Chełmińskim. Można tam zobaczyć kaplicę zamkową z zakrystią, piwnice, w których m.in. jest sala tortur, a także wdrapać się po stromych drewnianych schodach na jedną z wież zamkowych.
Maja i widok z zamku w Radzyniu Chełmińskim
Z góry rozpościera się piękny widok na okolicę. Mai zabrakło odwagi i weszła do momentu, gdzie były ceglane schody, ale ja z Igą wdrapałyśmy się na sam szczyt jednej z wież.
Takie niepozorne ruiny zamku, a jednak można w nich sporo zobaczyć i wielu ciekawych rzeczy się dowiedzieć. Nie będę pisała dokładnie jakich, bo najlepiej zobaczyć i poznać wszystko osobiście. Zamek można zwiedzać z przewodnikiem, ale akurat jak my byłyśmy, wszyscy szykowali się do dożynek, które odbywały się na przedzamczu.
Kolejny punkt naszej wyprawy to Chełmno, niewielkie miasteczko, ok 40 km od Radzynia.
Tutaj podziwiałyśmy rynek z przepiękną fontanną i pomnikiem kawalerzysty, a później miniatury zamków krzyżackich w parku na podzamczu.
W parku tym jest też plac zabaw, którego oczywiście nie ominęłyśmy, boisko, stół do gry w ping ponga i piłkarzyki. Spokojnie można by tu spędzić miłe popołudnie, ale jako że czekały na nas kolejne miejsca do odkrycia, ruszyłyśmy w dalszą drogę.
Kierunek Gruczno – Festiwal Smaków.
Setki stoisk z ekologiczną żywnością, świeżym pieczywem, wędlinami, miodami, ale też wyrobami twórców ludowych. Wszystko kolorowe, tłumy ludzi, bawiących się i próbujących najróżniejszych smakołyków.
Spędziłyśmy tam ponad 3 godziny, spróbowałyśmy różnych “smaków” i ruszyłyśmy do ostatniego punktu tego dnia - Nadwiślańskiej Chaty w Luszkowie. Bardzo trudno było tam trafić (dojazd bardzo wyboistą polną drogą), ale dzięki nawigacji i mapie udało się dojechać na miejsce.
Właściciel chaty, pan Zdzisław, pokazał nam swój dobytek i opowiedział nam jego historię. Oprowadził nas po wszystkich budynkach, gdzie posiada ogromną kolekcję urządzeń i przedmiotów z najróżniejszych stron Polski i świata. Niektóre z eksponatów mają ponad 300 lat. Każdy przedmiot ma swoją historię, którą Pan Zdzisław chętnie opowie, jeśli tylko będziecie mieli czas i ochotę posłuchać. Chata w Luszkowie, choć niepozorna, okazała się dla nas skarbnicą wiedzy i ciekawych historii.
Pierwszym punktem ostatniego dnia naszego zwiedzania była Chełmża, gdzie zaczęłyśmy od informacji turystycznej. Znajduje się ona tuż obok Bazyliki Konkatedralnej Świętej Trójcy w Chełmży, tuż obok parkingu. Tutaj kupiłyśmy magnes do naszej kolekcji i podpytałyśmy panią, co warto zobaczyć w Chełmży. Za jej radą udaliśmy się spacerkiem wzdłuż Jeziora Chełmżyńskiego. Do jeziora doszłyśmy ulicą Łazienną. Zaraz przy zejściu do jeziora jest mały plac zabaw i toaleta. Spacerkiem przeszliśmy Promenadą nad Jeziorem, idąc od plaży miejskiej do deptaka spacerowego biegnącego przez jezioro. Tym 360-metrowym pomostem przeszliśmy na drugą stronę jeziora.
Podczas spaceru podziwiałyśmy panoramę Chełmży i bardzo dużą ilość żyjącego tutaj ptactwa wodnego. Po powrocie kładką zahaczyłyśmy o plac zabaw, na którym akurat nikogo nie było, więc dziewczyny miały swobodę w zabawie. Ulica Browarną i Gen. W. Sikorskiego doszłyśmy na Rynek, gdzie podziwialiśmy piękne kamieniczki i kolorowe rabaty kwiatowe.
Na koniec jeszcze zdjęcie przy pomniku błogosławionej Juty z Chełmży, nazwanej “siostrą ubogich”, która opiekowała się wszystkimi potrzebującymi. Pomimo, że Chełmża jest małym miastem, zrobiła na nas pozytywne wrażenie, można poczuć specyficzną atmosferę małego miasta, gdzie życie płynie jakby... wolniej.
Kolejnym punktem dnia był Pałac Ostromecko. Z Chełmży drogą nr 551 w kierunku Bydgoszczy dojechałyśmy w około 40 minut. Jak zwykle najpierw wypytałyśmy o wszystko w recepcji pałacu. Najpierw spacerowałyśmy po pięknym parku, pokonałyśmy w obie strony strome schody za Pałacem Starym podziwiając przepiękne widoki, które się stamtąd rozpościerają.
Idąc za radą pani z recepcji, obejrzałyśmy imponującą kolekcję starych fortepianów w Pałacu Starym. W jednej z sal spotkałyśmy... kota, który niewiele sobie robił z naszej obecności. Raczej jako gospodarz, czuwał, żebyśmy się grzecznie zachowywały 😊.
Pomimo, że wejście na wyższe piętra budynku odbywało się po bardzo trzeszczących starych drewnianych schodach – razem dałyśmy radę. Później jeszcze spacerek po ogromnym 35-hektarowym parku. Przestrzeń, wiekowe drzewa i liczne stawy dają duże możliwości odpoczynku na łonie natury.
Napawałyśmy się tym wszystkim dość długo, ale trzeba było się zbierać w kolejne miejsce. Przed nami Bydgoszcz. Jak zwykle pierwszym punktem jest Informacja Turystyczna, kila pytań o to, co warto w Bydgoszczy zobaczyć, magnesik do kolekcji i ruszamy nad Brdę. Po drodze chwila odpoczynku na Starym Rynku, podziwiamy stare kamienice i robiący ogromne wrażenie Pomnik Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej.
Dalej spacerkiem ul. Mostową nad Brdę. Z Mostu i. J. Sulimy - Kamińskiego podziwiamy słynne Spichrze i oczywiście postać “Przechodzącego przez rzekę”, rzeźbę balansującą, zawieszoną na linie nad rzeką.
Wcześniej miałyśmy Bydgoszcz za miasto przemysłowe, wręcz bez duszy, ale bardzo się myliłyśmy. Trafiłyśmy do serca Bydgoszczy, ze specyficznym klimatem, kamienicami i spichrzami. Widziałyśmy tylko skrawek tego niezwykłego miasta, ale na pewno tu jeszcze wrócimy.
Po drodze zajechałyśmy jeszcze do Exploseum, placówki muzealnej z architekturą przemysłową III Rzeszy, gdzie można zwiedzać m.in. podziemną trasę turystyczną, ale że pogoda tutaj nie sprzyjała spacerom, bo padał deszcz, wzięłyśmy tylko pieczątki i ruszyłyśmy dalej.
Obiecałyśmy sobie, że nadrobimy ten brak przy najbliższej wizycie w tej okolicy. Tego dnia postanowiłyśmy pojechać jeszcze do Pałacu Hanza.
Dziewczyny chciały spróbować swoich sił w parku linowym. Ponieważ byłyśmy tam dość późno, po 16:00 w sobotę, mogłyśmy wejść na plac zabaw i trasę linową dla dzieci bez żadnej opłaty.
Myślałyśmy, że odważymy się spróbować przejść jakąś trasę dla starszych, ale okazały się dla nas poza zasięgiem, przy naszym lęku wysokości 😊. Jednak dla odważnych i lubiących adrenalinę naprawdę polecamy. Ludzie, którzy tam byli, wychodzili bardzo zadowoleni. Plac zabaw i park linowy usytuowane w niezwykłym zabytkowym parku z ogromnymi drzewami, które zrobiły na nas duże wrażenie.
Obok placu zabaw jest trampolina i zagroda ze zwierzętami – owce, kozy czy lama. Plac zabaw z huśtawkami, zjeżdżalniami i piaskownicą sprawił Idze dużo radości. Maja w tym czasie próbowała swoich sił na trasie parku linowego dla dzieci z mini tyrolka lub zjeżdżalnia na końcu. Pomimo początkowego strachu i niepewności, dała radę. Była już prawie 18:00, więc trzeba było zbierać się do domu.
To był już ostatni dzień z serii naszych etno-wypraw. Miejsc do zwiedzania było więcej, nie wszystko udało nam się zobaczyć, ale na pewno nadrobimy to za rok, w kolejnej edycji Kujawsko – Pomorskich Konstelacji Dobrych Miejsc.
Bardzo spodobała się nam ta forma zwiedzania. Ciekawe miejsca, bardzo różnorodne. Znalazłyśmy coś dla starszych i młodszych dzieci. Były zarówno miejsca historyczne, rekreacyjne, przepiękne miasta i zamki. Dla każdego znalazło się coś interesującego.
Przydatne strony internetowe:
www.kujawsko-pomorskie.travel
www.dworekwapionka.pl
www.muzeum.rypin.eu
www.szafarnia.art.pl
www.zamekgolub.pl
www.ciechocinek.pl
www.juraparksolec.pl
www.chelmno.pl
www.festiwalsmaku.pl
www.nadwislanskachata.com
www.chelmza.pl
www.palacwostromecku.pl
www.bydgoszcz.pl
www.exploseum.pl
www.hanzapalac.pl
Przydatne informacje:
1. Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie
poniedziałek-piątek - 9:00 - 17:00 bilet: normalny 6 zł, ulgowy 4 zł
sobota -10:00- 14:00 - bezpłatnie
niedziela nieczynne
2. Ośrodek Chopinowski w Szafarni
wtorek – piątek: 8.00 – 16.00 bilet normalny 7 zł, ulgowy 5 pln, dzieci do lat 16 - bezpłatnie.
sobota – niedziela: 12.00 – 16.00*
poniedziałek: nieczynne dla zwiedzających
Park jest otwarty w godzinach pracy Ośrodka.
bilet normalny 7 zł, ulgowy 5 pln, dzieci do lat 16 - bezpłatnie.
3. Zamek w Golubiu – Dobrzyniu
Bilet normalny – 15 zł.
Bilet ulgowy (studenci, emeryci) – 12 zł.
Dzieci i młodzież do lat 16 – 7 zł.
Dzieci do lat siedmiu – wstęp bezpłatny, w przypadku grup zorganizowanych opłata za przewodnika 40 zł.
Oprowadzenie po Zamku przez przewodnika w cenie biletu. Przewodnik dla grup zorganizowanych - 40 zł.
Opłata parkingowa: samochód osobowy 7 zł, autokar 20 zł.
Zwiedzanie rozpoczyna się o pełnych godzinach - w sezonie (1 maja - 30 września) w godz. 9.00-19.00, ostatnie wejście o godz. 18.00, poza sezonem zamek można zwiedzać w godz. 9.00-16.00.
W sezonie, w razie potrzeb zwiedzanie Zamku odbywa się co pół godziny.
4. Jura Park Solec Kujawski
Poniedziałek - niedziela 9:00-17:00, w sezonie dłużej.
Bilet normalny – 34 zł, ulgowy 26 zł,
5. Zamek w Radzyniu Chełmińskich
Poniedziałek - niedziela 10:00-18:00
Bilet normalny 7 zł, ulgowy 5zł, dzieci do lat 4 bezpłatnie
6. Zespół pałacowo - parkowy w Ostromecku
Poniedziałek - piątek 12:00-20:00
Sobota – niedziela 10:00-20:00
Wstęp bezpłatnie.
7. Exploseum
• w sezonie letnim (kwiecień-wrzesień)
wtorek, środa, piątek, sobota, niedziela – 9.00-17.00
czwartek – 9.00-19.00
poniedziałki – nieczynne
• w sezonie zimowym (październik-marzec)
wtorek – niedziela – 9.00-15.30
poniedziałki – nieczynne
Bilet normalny 12 zł, ulgowy 10 zł, w soboty bezpłatnie.
8. Park linowy przy Pałacu Hanza
Poniedziałek - piątek 10:00-18:00
Sobota – niedziela 10:00-19:00
Cennik: http://www.parklinowy-rulewo.pl/cennik.html
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl