Podróże nocnych marków - Królewski Ogród Światła i Bella Skyway Festival

Podróże nocnych marków

Jeżeli wierzyć w reinkarnację, to ja w jednym z poprzednich żyć musiałam być ćmą, bo jak ćmy ciągnie mnie do światła. I tak się szczęśliwie złożyło, że mieszkamy w bliskim sąsiedztwie Warszawy, jeśli za bliskie sąsiedztwo można uznać miejscowość oddaloną o jakieś 60 km. A w tej Warszawie, jak to na największe miasto w Polsce przystało, większość ulic tonie w ferworze świateł. Jednak, żeby móc je zobaczyć, trzeba tę Warszawę odwiedzić zimą, późnym wieczorem lub ciemną nocą. Czasami fundujemy sobie z moim przedszkolakiem takie podróże nocnych marków i dziś chcę Wam o nich, a konkretnie o dwóch takich troszeczkę opowiedzieć.

Zbieramy się z dzieckiem na nocną wycieczkę
„Wstawaj synek. Jedziemy”


„Siódemką” cały czas prosto

Nie wiem, co Wy o tym myślicie, ale moje zdanie jest takie, że Warszawa nie należy do popularnych kierunków turystycznych. Jako dzieci odwiedzamy ją z wycieczką szkolną, jako dorośli – w celach zarobkowych lub zakupowych (jeśli mieszkamy dostatecznie blisko), ale żeby tak od razu jechać do Warszawy tylko po to, by ją zwiedzić, to tak raczej niekoniecznie. Tymczasem jest to miasto, któremu warto poświęcić większą uwagę i niejeden dzień (lub, jak w naszym przypadku, wieczór).

Dojeżdżamy do Warszawy wieczorem

„Warszawa spowita zmrokiem”

Nasza opisywana tu wycieczka miała obrany konkretny cel w stolicy i na moje szczęście droga do tego celu była całkiem prosta. Na szczęście, bo mimo wielu godzin spędzonych za kierownicą, jazda po Warszawie wciąż jest nie na moje nerwy. A tu wystarczyło jechać trasą nr 7 (częściej nazywaną „siódemką”) cały czas prosto, a dopiero za Wisłostradą skręcić w prawo, bodajże w Czerniakowską. Niby łatwa droga, jednak ten jeden jedyny po drodze zjazd co zrobiłam? Ano przejechałam. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, ponieważ po około dwóch nadrobionych kilometrach nawigacja poleciła mi skręcić w lewo. Uff, tym razem się udało, po chwili byliśmy na miejscu.


Szczęśliwie u celu. Czyli gdzie?

Chyba tylko w Warszawie jest to możliwe, że cel, który niby był po prawej stronie, nagle znalazł się po lewej. A skoro szczęśliwie dotarliśmy do tego celu, to może wreszcie zdradzę, gdzie nas tym razem poniosło i dlaczego akurat wieczorem, nie w ciągu dnia.

Oto staliśmy przed bramą Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, który w sezonie jesienno-zimowym jest najciekawszy dopiero po zmroku. Może chcecie wiedzieć, dlaczego? Mianowicie dlatego, że każdego roku w październiku wilanowskie ogrody królewskie rozświetlają tysiące małych świateł. Zjawiskową, niezwykłą, magiczną wystawę „Królewski Ogród Światła” można tu oglądać od kilku lat, praktycznie do końca każdej zimy. Trochę żałuję, że dla nas był to pierwszy raz, ale już obiecałam sobie, że jeszcze tam z moim małym Królem powrócę. Kto wie, czy jeszcze nie w tym sezonie?

Odwiedzamy z dzieckiem wystawę „Królewski Ogród Światła"
„Witamy przed pałacem króla Jana” 


Kilka, ale nie za wiele słów o wystawie

O samej wystawie nie będę opowiadać Wam zbyt wiele. Nie chcę psuć Wam niespodzianki, jeśli zdecydujecie się zajrzeć w najbliższych miesiącach do Wilanowa po zmroku. Inna kwestia, że nie da się opisać tej wystawy słowami, ponieważ żadne słowa nie są w stanie oddać tej magicznej aury, którą tworzy rozświetlony wilanowski ogród.

Powiem tylko tyle, że osobiście jechałam do Wilanowa w wielkiej euforii, ponieważ wiecie już… ćma, reinkarnacja i te sprawy. Jasiek, chociaż mały-wielki podróżnik, no cóż, początkowo zachwycony tym wypadem nie był. Trochę narzekał, trochę przysypiał w drodze, ale gdy tylko przekroczyliśmy bramę ogrodów, tak jakby wstąpiła w niego nowa energia. Poddał się tej magii, tak jak i jego mama.

Atrakcje dla dzieci w Warszawie - nocna wyprawa

„Jaś ładuje baterie”

Cudowne miejsce do zobaczenie wieczorem na Wilanowie

„A tu już Janek z nową energią” 


To jeszcze tylko parę faktów

Umówmy się, wiele na wystawie „Królewski Ogród Światła” do robienia nie ma. Wystarczy przechadzać się, rozglądać wokół i trwać w zachwycie. A jeśli i Wy nabraliście ochoty na spacer w Wilanowie, powinniście znać kilka faktów.

Wejście na teren królewskich ogrodów po zmroku jest biletowane, chociaż moim zdaniem organizatorzy nie żądają ze tę przyjemność kwot z kosmosu. W weekendy koszt normalnego biletu wynosi 20 zł, za bilet ulgowy trzeba zapłacić dyszkę, a krasnale do lat 7 wchodzą za free. W powszednie dni ceny wejściówek są mniejsze o połowę, a to dlatego, że tylko w soboty i niedziele na pałacu wilanowskim są wyświetlane efektowne mappingi, czyli multimedialne pokazy świetlne. Jeżeli uznacie, że to mimo wszystko sporo, pomyślcie proszę, ile po takim rozświetlonym sezonie Wilanów musi zapłacić za prąd. smile

Królewski Ogród Światła - mupping obrazów
„Pokaz wilanowskich obrazów wyświetlanych na caaałej frontowej ścianie pałacu”


Podziwiamy z maluchem historie wyświetlane na pałacu

„Oprócz obrazów trójwymiarowe mappingi przedstawiają również krótkie historie”


♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Jeśli miałabym się doszukiwać jakiejś wady w naszej wilanowskiej wyprawie, to jest nią zmierzenie się z dzikim tłumem zwiedzających wystawę osób. Ale to, co ja uznaję za wadę, Muzeum Pałacu Króla Jana III na pewno odbiera jako zaletę. smile W końcu tam, gdzie podąża dziki tłum, musi być ciekawie. Jak myślicie?

Spacer po Królewskim Ogrodzie Światła w Warszawie

„Zimowy ogród króla”

Oświetlone drzewo

„Drzewko pomarańczowe. Król sprowadzał takie do swojej oranżerii”

Czy to lustro króla Jana

,,Świetlista, zdobiona rama rodem z królewskich komnat”


Cały czas prosto, ale „dziesiątką”

Jeśli dotąd nie znudziło Was moje opowiadanie, mam dla Was jeszcze jedną podobną historię, ale zacznę przewrotnie od różnic. Będzie to historia, która zadziała się nie jesienią, a latem, do tego w zupełnie odwrotnym kierunku niż Warszawa, chociaż też jechaliśmy cały czas prosto. Jednak tym razem prowadziła nas, zamiast „siódemki”, trasa nr 10. Po stu paru kilometrach doprowadziła nas do celu – miasta piernika i Kopernika. smile

Toruń to za dnia niezwykle fascynujące miasto, lecz co tu robić nocą nie będąc studentem, tylko matką z dzieckiem? Otóż jest taka toruńska okazja dla osób cierpiących na bezsenność, której osobiście (jako żem podobna do ćmy) nie mogłam przepuścić. Ta okazja nazywa się Bella Skyway Festival, czyli absolutnie zjawiskowy festiwal światła, który rokrocznie odbywa się tu w sierpniu.

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Poszukujecie dobrych, sprawdzonych noclegów w okolicy? Znajdziecie je tutaj: >>Noclegi dla Rodzin w Mazowieckiem<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦


Trochę, jak gra w podchody lub w Pokemony

Bella Skyway Festival to obecnie już całkiem spora, a na pewno zorganizowana z dużym pomysłem międzynarodowa impreza kulturalna. Sama w sobie jest rodzajem sztuki, która rozgaszcza się na kilka sierpniowych dni w przestrzeni miejskiej, w ścisłym centrum Torunia.

Festiwal przedstawia tę sztukę w formie ulicznego performance, pokazów audiowizualnych, mappingów, a zdecydowana większość spośród (uwaga!!!) kilkudziesięciu atrakcji jest udostępniana zwiedzającym ZA DARMO!

Festiwal światła w Toruniu

Mapping „Twarze” – animacja świetlna z podkładem muzycznym Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej, granym „na żywo”

Toruń - oglądamy z dzieckiem wideoprojekcję

„Głębia energii” – wideoprojekcja na tafli wody

Bella Skyway Festival z maluchem
„Historia sąsiada Ziemi – Marsa”


Toruń - nocne podróże
„Różne oblicza sztuki – performance Milk Bottle Cows”


Bella Skyway Festival - panorama Torunia
„Panorama Torunia na fluorescencyjnych flagach”

Może ciekawi jesteście, jak to wygląda w praktyce? Otóż, trochę jak gra w podchody lub w popularne wśród dzieci Pokemony. Należy przygotować się na dłuuugi spacer po mieście i podczas tego spaceru „łowić” kolejne iluminacje lub zatrzymywać się na obejrzenie pokazów. Ktoś, kto zna topografię Torunia, poradzi sobie z tym zadaniem bez najmniejszego kłopotu, aczkolwiek bardzo w tym zadaniu przydaje się mapa, na której zaznaczone są wszystkie atrakcje festiwalu. Nie pamiętam dobrze, ale chyba przed wyjazdem wydrukowaliśmy taką mapę z internetu.


O Bella Skyway informacyjnie

Powolutku zbliżam się do końca opisu tej naszej nocnej wycieczki po ulicach Torunia, lecz wcześniej chcę Wam jeszcze przekazać kilka, moim zdaniem, ważnych informacji. Mogą się Wam one przydać, jeśli zdecydujecie się na udział w Bella Skyway Festival.

Ponieważ Toruń jest tak samo ciekawy zarówno nocą, jak i za dnia, szkoda nie skorzystać z okazji, i gdy się tu już jest, zostać na dłużej. Lecz tu niestety mogą Was zaskoczyć ceny noclegów, które w moim odczuciu na czas festiwalu mocno windują w górę. Nam udało się znaleźć tanie miejscówki, ale jakieś 10 km poza Toruniem. W samym mieście koszt noclegu był nie do przyjęcia, ale być może szukaliśmy kwater za późno lub na niewłaściwych stronach wink.

I już na samiuteńki koniec ja tu Wam jeszcze tylko powiem, dlaczego do Torunia w sierpniu warto jest wracać co rok. Otóż warto, ponieważ każda edycja Bella Skyway Festival jest inna i zapewnia uczestnikom festiwalu zupełnie nowe wrażenia.

Tymczasem czas już iść się wyspać. Kto wie, jakie pomysły przyjdą nam do głowy jutro? Dobranoc smile.


Autorka tekstu i zdjęć: Anna Piórkowska

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi