Ferie z dziećmi w Dworku Bajka pod Babią Górą
To brzmi fajnie, ale kiedy nie masz dzieci.
Tak samo, kiedy nie jesteś jeszcze rodzicem i widzisz krzyczącego i leżącego na podłodze marketu dwulatka i myślisz, że Ci rodzice to chyba nie mają dobrego podejścia...

Kiedy w Twoim życiu pojawia się pierwsze dziecko, wszystko się zmienia. Z czasem można sobie to poukładać. Was jest dwoje, ono jedno. Ale kiedy Wasza rodzina się powiększa, zaczyna działać procent składany Twoich obowiązków i zastraszająco maleje Wasza przewaga. W końcu drugie dziecko to o 100% więcej dzieci.
Niech nie dziwi więc fakt, że urlop z małymi dziećmi to dla rodziców spore wyzwanie. Myślę, że wiesz o czym mówię. I mam nadzieję, że nie zwątpiłaś w to, że ta historia będzie miała happy end i to z przytupem.

Nie planowaliśmy wyjazdu w te ferie. Pogoda w Polsce jest kapryśna, jak nasze dwie cudne córeczki 2 i 5 lat, więc liczyliśmy na to, że aura pozwoli nam poszaleć w naszej miejscowości lub pobliskich okolicach. Kiedy okazało się, że śniegu i mrozu nie będzie, rozpoczęliśmy poszukiwania.
Pierwsze skojarzenie: ferie, zima, Polska = GÓRY = ZAKOPANE!
Jedziemy! Co nas powstrzymało? No właśnie, co? Pamiętajmy, że w zimie, jak to w zimie, jest zimno. Tym bardziej w górach.
Jeśli masz małe dzieci to wiesz, że małe dziecko na mrozie nie wytrzyma długo. Bałwana zdążysz ulepić, chwilę pozjeżdżasz i Twój czas już minął. Jedziesz na tydzień. Co dalej? Co dzień to samo? Nie wspominając o oczekiwanym: "sikuuuu", które w grubym kombinezonie i z dala od toalety może przyprawić Cię o zawrót głowy.
To nie jest tak, że wakacje z dziećmi są nie do zrobienia. Musisz obrać inną taktykę. Teraz to wiem i mam nadzieję, że coś Ci podpowiem.
Czego potrzeba podczas ferii zimowych z dziećmi w Polsce?
Zaczynamy od noclegu. Nie licz na to, że znaleziony na "bookingu" fajny nocleg z wyżywieniem Ci wystarczy. To są noclegi dla dorosłych, którzy sami się najedzą, ubiorą, wsiądą w samochód, pojadą na wyciąg lub na wycieczkę, wrócą pod wieczór, aby pogadać do rana przy kominku.
Ty potrzebujesz noclegu przystosowanego dla dzieci. I uwierz mi, że nie wiedziałem wcześniej, że coś takiego w ogóle istnieje i nawet jest spory wybór.
W pensjonacie dostosowanym do dzieci spotkasz przede wszystkim inne dzieci. Nikomu nie będzie przeszkadzać, że Twoja pociecha grymasi przy obiedzie, albo krzyczy i biega.
Pensjonat dostosowany do dzieci zapewni Ci atrakcje dla Twoich dzieci, często zorganizowane animacje, bawialnię, a pokoje będą posiadały odpowiednie sprzęty.
Co udało nam się znaleźć?
Po dwóch dniach poszukiwań, trafiliśmy do Pensjonatu Bajka w Lipnicy Wielkiej.
Wiem, że pisałem wcześniej o Zakopanym. Zakopane jest spoko, ale nie udało nam się znaleźć nic odpowiedniego dla nas akurat w tym terminie.
Lipnica Wielka to niewielka miejscowość na końcu Polski (jak mawiają nasze córki), przy granicy ze Słowacją, u podnóża Babiej Góry.
Co tam zastaliśmy? Samo dobro. Pensjonat Bajka totalnie zaspokoił potrzeby nasze i naszych córeczek.
Uwierz mi lub nie, ale podczas tygodniowego pobytu nie opuściliśmy tej 5-tysięcznej miejscowości i ani razu nie byliśmy w sklepie. Szok.
Na miejscu do dyspozycji była bawialnia, która sąsiadowała z jadalnią. Bawialnia była dla nas zawsze "głównym daniem". To w bawialni i wokół niej toczyło się życie.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Tuż za pensjonatem znajdował się mały stok, którym zarządzają właściciele. Stok wraz z wyciągiem był do dyspozycji gości. Na stoku funkiel nówka - tor z pontonami i dostosowanym wyciągiem. Prawdziwa gratka dla każdego, dla dużego i małego. Ale największą zaletą było to, że wszystko było zaraz "za domem". W ciągu 3 minut jesteś z powrotem i jesz ciepłą zupę. Po czym znów na sanki lub do bawialni. Czego więcej chcieć?


A propos jedzenia, ciekawa opcja. Czy widziałaś dziecko, które bez szemrania zje dwudaniowy obiad z marszu? W naszym dostosowanym do dzieci pensjonacie zupa była serwowana już dwie godziny przed drugim daniem i ta mała rzecz robiła dużą robotę.
Poza tym, że za domem można było wyjść na spacer z sankami, pozjeżdżać na nich lub nartach czy pontonach, to w samym pensjonacie zadbali o to, żeby nie było nudno.

W jeden dzień Teatrzyk, w inny pieczenie pizzy z dzieciakami, bal przebierańców z całym kufrem strojów do wyboru, ognisko z kiełbaskami.
Zorganizowano nawet kulig pasem granicznym ze Słowacją, obsługiwany przez "częstującego" Słowaka, który obdarował nas pysznymi serkami własnej roboty, a na koniec przyjechał specjalnie, żeby poczęstować śliwowicą i przewieźć dzieciaki śnieżnym skuterem.
Właściciele także posiadają małą, własną obórkę z "podstawowymi" kozami i kucykiem.

Jakby atrakcji było mało, zorganizowali w bliskiej okolicy przejażdżkę na własnoręcznie wykonanych pod kucyka - Bartusia saniach.
No właśnie, mąż właścicielki to wzięty, lokalny Stolarz. I to widać po wykonanych placach zabaw. Trochę mi głupio tak zachwalać, ale było cudnie.
To wszystko w tydzień.
Polecam z czystym sumieniem pensjonat, który jak większość poznanych nam osób znaleźliśmy dzięki Dzieciochatkom.
Good job!

Autor zdjęć i tekstu
Jakub Czerniak
Praca przysłana na Konkurs: "Moje ferie z dzieckiem w Polsce"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl