Mały Tymon z Ciocią podbijają Beskid Śląski
Wyzwanie dla dużej cioci i małego Tymona
Od zawsze moją pasją jest podróżowanie, wszystkich w koło do tego zachęcam. Planuję, organizuję, a później jestem przewodnikiem. Pewnego razu postanowiłam swoje zdolności przetestować na 6-latku. I tak oto wydarzyła się ta historia .
Tymon to syn mojej siostry, od zawsze mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt. Namówiłam go na wycieczkę w Beskidy. Było o tyle trudno, że byłam miesiąc po operacji wyrostka robaczkowego i w żadnym wypadku nie wchodziło w grę, że on może marudzić, że może nie chcieć iść, że może stanąć i powiedzieć „dalej nie idę, chcę do domu”. Jedyna opcja, którą zakładałam, to przejść całą zaplanowaną trasę lub jej połowę, bo przecinała drogę i ewentualnie mogliśmy tam czekać na męża, który ostatecznie by po nas przyjechał. Wszyscy mi odradzali, że co ja zrobię jak on powie, że go nogi bolą albo że nie chce iść dalej. Wzruszałam ramionami i odpowiadałam: damy radę. Do odważnych świat należy.
Beskidy miałam dość mocno schodzone, mniej więcej wiedziałam gdzie się czego spodziewać. Ale jeśli ktoś nie zna szlaków, to zachęcam to poczytania blogów.
Wybrałam Beskid Śląski – wybór nieprzypadkowy. Od naszego miejsca zamieszkania w przyzwoitej odległości, mocno zagospodarowany, spora ilość turystów.
Zaczęłam od sprawdzenia prognoz pogody. Na październikowy weekend zapowiadało się słoneczko i przyzwoita temperatura. Jedziemy. Tymon dostał pełną instrukcje, co ma ze sobą zabrać.
- Długie spodnie, koszulka z krótkim i długim rękawem, bluza, cienka czapka, sportowe buty
z bieżnikiem, czołówka, plecak, kanapki, woda, termos z herbatą, coś słodkiego i oczywiście książeczka GOT PTTK.
Wcześniej dużo o niej rozmawialiśmy i Tymonowi spodobała się idea zbierania pieczątek, punktów i tym samym odznak. Dla niego wycieczka miała cel.
Sobota rano, podjeżdżam po niego, lekko zaspany, ale przygotowany, spakowany. Całą drogę do miejsca docelowego rozmawialiśmy o górach i o wycieczce, która nas czeka. Co zobaczymy, gdzie będziemy, że będziemy szli pod górę i się zmęczymy, że będą odpoczynki, schroniska, piękne widoki.
Dotarliśmy do miejsca startu i tak przebiegała trasa:
Start: Brenna Leśnica
Zaczynamy pod górę zielonym szlakiem, pojawiają się na trasie turyści, zachętą dla Tymona jest przede wszystkim to, że dzieci nie mogą go wyprzedzić. Maszeruje dzielnie. Po drodze skupiłam się na opowiadaniu o miejscu pierwszego postoju. Dodatkowo rozglądamy się za fajnymi okazami liści. Zanim docieramy do schroniska, mamy okazję podziwiać polany, wspinać się po ściętych drzewach, udając, że to lufa czołgu. Przed samym schroniskiem podziwiamy skały z tabliczkami miejscowości (Ustroń, Wisła i Brenna). To punkt styku granic tych miejscowości. Oczywiście, że każdą ze skał należy zdobyć wspinaczkowo. Końcówka tego odcinka to przyjemna, szeroka i lekko wzniesiona droga z piękną panoramą. Można złapać oddech.
Cel nr 1: Schronisko na Trzech Kopcach Wiślańskich
Docieramy, pełen entuzjazm, po mojej jak i Tymona stronie. Udało się. No to obiecany postój, odpoczynek i posiłek. Pierwsze, co robimy, to udajemy się do schroniska po pieczątkę. Tyle o tym rozmawialiśmy, że przybicie jej jest bardzo ważne. Przerwa trwa około 30 minut. W tym czasie Tymon zwiedza całą okolicę schroniska, nie omijając wejścia do zaparkowanego na wieki garbusa. Poza garbusem możemy podziwiać szczyty Beskidu Śląskiego. Pytam Tymona, czy chce wracać do samochodu, czy jednak nie poddaje się i maszerujemy dalej. Dzielnie odpowiada, że on ma siłę i on się nigdy nie poddaje.
Cel nr 2: Przełęcz Salmopolska
Od schroniska ruszamy żółtym szlakiem. Trochę jakby połowa trasy, przede wszystkim wyjście na drogę, gdzie ktoś może po nas przyjechać. Droga wjedzie lekko pod górę, nie jest to dla dziecka dużym obciążeniem. I tu napotykamy kryzys . Tymon chce wracać do domu. W tej sytuacji postój, odpoczynek, pogawędka. Trochę wygłupów dla rozluźnienia. I pytanie, a co z odznaką PTTK? Przypomniałam mu o zdobywaniu punktów, o przygodzie, która nas jeszcze czeka - i to poskutkowało. Dotarliśmy na Przełęcz, a tam zasłużone i obiecane naleśniki. Oczywiście nie zapominamy o pieczątce do książeczki. To miejsce o każdej porze roku tętni życiem.
Cel nr 3: Chata Grabowa
Z przełęczy ruszamy czerwonym szlakiem na Grabową i zmieniamy go później na czarny. Trasa wiedzie dość płasko z lekkimi wzniesieniami. Tu spotykamy na trasie psa z Panem i w zasadzie on jest naszym towarzyszem. Zamieniamy się w tropicieli zwierzyny przydomowej, staramy się go gonić i czasami nawet wyprzedzać. I takim o to sposobem docieramy do Chaty. To miejsce jest iście bajeczne. Piękne widoki, piękny bajkowy (dosłownie) ogród. Miejsce stworzone dla dzieci. Znów pamiętamy o pieczątce. Zwiedzamy ogród z postaciami z legend i podań z regionu Beskidu Śląskiego. Zajadamy się ostatnimi kanapkami. Znów spędzamy około 30 minut na postoju. Ruszamy dalej.
Cel nr 4: wieża widokowa
Od chaty do wieży na Starym Groniu wiedzie czarny szlak. Trasa w zasadzie po płaskim. Zmęczenie dopada Tymona, czas już trochę mu się zaczyna dłużyć. Więc wymyślamy różnego rodzaju gry słowne, szukamy naszym zdaniem najładniejszych chmur. Aż na horyzoncie pojawia się wieża. Dzień zbliża się ku końcowi, słońce coraz niżej, ale wejścia na wieżę nie możemy sobie odmówić. Po drodze podziwiamy zmieniające się kolory nieba i krajobrazu.
Cel nr 5: samochód w Brenna Leśnica
Od wieży do auta prowadzi na zielony szlak. Trasa wiedzie już teraz w dół, lasem. Niestety słońce coraz niżej, a to powoduje ciemność. I w zasadzie przygodę. Wyjmujemy czołówki. Tymon narzeka, że już go bolą nogi. Ale mamy na to świetne rozwiązanie. Dostaje bardzo poważne zadanie, musi wyszukiwać na drzewach szlaki, bo jest już ciemno i nie możemy się zgubić. Przejęty rolą, ale świetnie sobie radzi. W międzyczasie rozmawiamy o tym, jaką leśną zwierzynę możemy napotkać. Po jakimś czasie widać światła domów. Jesteśmy uratowani. Docieramy do samochodu. Pakujemy się. I ruszamy w drogę powrotną do domu.
Pytam Tymona, czy mu się podobała wycieczka: tak, a najbardziej ciocia to ta część w nocy. To była prawdziwa przygoda .
Krótka charakterystyka wycieczki:
Kierunek: Beskid Śląski
Miejscowość: Brenna Leśnica.
Start: Brenna Leśnica leśniczówka (zielony szlak) – Trzy Kopce Wiślańskie – zmieniamy szlak na żółty – Przełęcz Salomopolska – zmieniamy szlak na czerwony i odbijamy później na czarny – Chata Grabowa – Stary Groń wieża widokowa – zmiana szlaku na zielony – Brenna Leśnica leśniczówka Meta.
Długość trasy: 15 km
Czas przejścia z dzieckiem: 8 h
22 punkty GOT
Zebrane 3 pieczątki
Wystartowaliśmy o 9:00
Po drodze zaliczyliśmy:
- Schronisko na Trzech Kopcach Wiślańskich
- Karczma na Przełęczy Salmopolskiej
- Chata Grabowa
- Wieża widokowa
Zachęcam do przygotowania się do wycieczki. Czytamy o miejscach, do których się wybieramy. Musimy być przygotowani merytorycznie, tak żeby opowiadać dzieciakowi o tym, gdzie idziemy i co go czeka. Ciekawostki, anegdoty, legendy - to fajne punkty na zaciekawienie. Dodatkowo trzeba mieć w zanadrzu gry słowne. Coś słodkiego też się świetnie sprawdzi. Wyznaczajmy dzieciakowi cele. Po każdej wycieczce zadaję Tymonowi pytania, co widzieliśmy, na jakiej górze byliśmy, co z niej było widać, jaka wysokość góry, jakie to pasmo górskie. Jak pamięta, to rośnie sam dla siebie w dumie.
Ciekawe miejsca na trasie to skały, wieże, schroniska, pomniki przyrody, stare chatki i wiele innych.
Trasa, którą wybrałam, nie była przypadkowa. Miała spełnić moje i Tymona oczekiwania. Obydwoje mieliśmy dać radę. Choćby sami ze sobą. Ta wycieczka zapoczątkowała kolejne.
Dziś sama za chwilę zostanę mamą (bo za 4 dni rozwiązanie) i już się nie mogę doczekać wycieczek z dzieckiem. W zasadzie już szukam, przeglądam mapy, blogi, już planuję . Taka moja natura. Tymon oczywiście idzie z nami.
Do zobaczenia na szlaku, może maszerując, a może odpoczywając i marudząc.
Sylwia Białczyk
"Polska z dziećmi 2021"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl