Żeglowanie z dziećmi

Dodano: 2021-05-21 godz. 10:17

Żeglarstwo z dzieckiem - polskie jeziora

Wyobraźcie sobie, że w letni dzień, zamiast siedzieć na plaży, wsiadacie na jacht, stawiacie żagle i płyniecie przed siebie. Późna wiosna i lato to wspaniały czas na rodzinne żeglowanie. W Polsce mamy sporo pięknych jezior, które warto zobaczyć nie tylko od strony brzegu. Kiedy wsiądziecie na łódkę, możecie odkryć nową perspektywę, odwiedzić malownicze zatoczki albo po prostu czerpać radość z wiatru we włosach i zespołowej pracy załogi.

Mazury - na żagle z dziećmi

W niewielkim mazurskim porcie

 

Zalety żeglarstwa

Pływanie łódką napędzaną wiatrem to nie tylko świetna przygoda, ale także możliwość lepszego poznania sił natury, które chłoniemy wszystkimi zmysłami. Żeglarz musi zobaczyć, jak wiatr marszczy taflę wody, usłyszeć, jak wprawia on żagle w łopot i poczuć jego podmuch na policzku. Trzeba umieć w porę dostrzec ciemne chmury pojawiające się na horyzoncie, zwrócić uwagę na coraz większą falę, albo złapać w żagle niewielki wietrzyk, kiedy realnie grozi nam żmudne wiosłowanie do brzegu lub niepotrzebne odpalanie silnika. To uczy uważności, pozwala być tu i teraz i skupić się na realnym otoczeniu.

Latem możecie uciec z zatłoczonej i gorącej plaży. Na środku jeziora jest przestrzeń i zwykle nawet w spokojne dni możecie poczuć delikatny powiew wiatru, niosący ochłodę.

Bycie częścią załogi żaglówki niekoniecznie wymaga dużej sprawności czy siły fizycznej. Liczy się raczej wiedza, spryt, a także dobre poczucie równowagi, które pozwoli poruszać się po pokładzie kołyszącym się na wodzie. Są żeglarze chudzi jak przecinki, ale docenia się również tych grubszych, którzy w razie potrzeby mogą dociążyć łódkę z odpowiedniej strony (to tzw. “balastowanie”). Przyda się dociekliwy obserwator pogody i “złota rączka”, która szybko naprawi ewentualną usterkę (choćby tymczasowo). Najważniejsze, aby nie bać się wody i dobrze współpracować w zespole stanowiącym załogę. Jeśli cała Wasza rodzina spełnia te wymagania, każdy z jej członków na pewno znajdzie na łódce miejsce dla siebie.

Żeglarska pasja to również powód do ciągłego rozwoju i nabywania nowych umiejętności. Chęć zostania żeglarzem to na pewno dobra motywacja, aby porządnie nauczyć się pływać wpław. Jeśli chcecie rozwinąć u Waszych dzieci zdolności manualne, nauczcie je węzłów żeglarskich, które przydają się nie tylko na łódce, ale także w życiu codziennym i… w innych sportach, jak choćby wspinaczka skałkowa. Ciekawostką jest, że znany wśród żeglarzy “węzeł ratowniczy” jest nazywany przez polskich wspinaczy “węzłem skrajnym tatrzańskim”.

Żeglarstwo to nie tylko dobra zabawa na wodzie, ale również szereg zwyczajów i odrębna gałąź kultury. Najbardziej znaną jej częścią jest muzyka, a konkretnie pieśni, zwane szantami. Możecie je usłyszeć nie tylko na tematycznych festiwalach i koncertach, ale także w portach i marinach. Większość tekstów szant opowiada o dalekich podróżach przez morze. Dość zabawnie słucha się ich nad niewielkim jeziorem, ale trzeba przyznać, że tworzą specjalny klimat. Jeśli lubicie wspólnie muzykować, szanty powinny przypaść Wam do gustu.

Zwyczaje żeglarskie to nie tylko rozrywka, ale także utrzymanie porządku i dbałość o łódkę. Zachowanie żaglówki w dobrym stanie i ład na i pod pokładem to konieczność i gwarancja bezpiecznego powrotu na brzeg. Tylko wtedy jesteśmy w stanie bezpiecznie wykonywać manewry podczas rejsu, a także komfortowo funkcjonować na niewielkiej przestrzeni pod pokładem, jeśli mieszkamy na łódce przez kilka dni. Moim pierwszym zadaniem podczas kursu na żeglarza było umycie i uporządkowanie pokładu i jestem wdzięczna za tę lekcję.

Warto wiedzieć, że stara szkoła żeglarska rozszerza dbałość o porządek również na samą załogę i o ile podczas rejsu panuje względny luz i stroje plażowe, tak do portu żeglarz powinien zawijać porządnie ubrany. Jeśli chcecie nauczyć dzieci dbania o swoje otoczenie i o własny wizerunek, żeglarstwo może Wam pomóc.

 

Kolejne stopnie wtajemniczenia, czyli o patentach żeglarskich

W Polsce można uzyskać 3 patenty żeglarskie, które dają różny poziom uprawnień:

  • patent żeglarza jachtowego:
    • do zdobycia tego dokumentu wymagane jest ukończenie 14 roku życia i zdanie stosownego egzaminu
    • żeglarz jachtowy może prowadzić dowolny jacht po wodach śródlądowych bez ograniczeń oraz jacht o długości kadłuba do 12 metrów po morskich wodach wewnętrznych i na otwartym morzu do 2 mil morskich od brzegu, w porze dziennej,

 

  • patent sternika morskiego:
    • wymagane jest ukończenie 18 roku życia, udział w dwóch rejsach morskich o łącznej długości 200 godzin żeglugi oraz zdanie stosownego egzaminu,
    • sternik morski ma uprawnienia właściwe dla żeglarza jachtowego, a dodatkowo może prowadzić po wodach morskich jachty żaglowe o długości kabłuba do 18 metrów,

 

  • patent kapitana jachtowego:
    • wymagane jest posiadanie patentu sternika morskiego i odbycie sześciu rejsów morskich o łącznej długości 1200 godzin, w tym co najmniej 400 godzin samodzielne prowadzenie jachtu o długości min. 7,5 metra i co najmniej 200 godzin żeglugi podczas rejsu na jachcie o długości powyżej 20 metrów oraz 100 godzin żeglugi po wodach pływowych z zawinięciem do co najmniej 2 portów,
    • kapitan jachtowy może prowadzić jachty bez jakichkolwiek ograniczeń.

Jeśli nie macie żadnych uprawnień żeglarskich, polecam na początek zdobycie patentu żeglarza jachtowego. Do egzaminu składającego się z części teoretycznej i praktycznej możecie przystąpić po specjalnym kursie lub “z marszu”. To udogodnienie zostało wprowadzone ze względu na długoletnią tradycję żeglarską w Polsce, gdzie dzieci często uczą się od swoich rodziców lub dziadków. W takim wypadku z pewnością trzeba przysiąść nad częścią teoretyczną, jednak jak najbardziej możliwe jest zdanie egzaminu bez odbycia kursu.

Urlop na Mazurach z dziećmi - pływamy jachtem

Każdy jacht ma własną nazwę, ja szkoliłam się na Córce

Ja sama, nie mając prawie żadnego doświadczenia żeglarskiego, zapisałam się na dwutygodniowy kurs stacjonarny na Mazurach, gdzie nauczyłam się wystarczająco dużo, aby bez problemu zdać egzamin i być w stanie prowadzić jacht nawet z zupełnie “zieloną” załogą. Szkolił nas doświadczony sternik morski, tak że podczas kursu sporo się nauczyłam i ciekawie spędziłam czas. Równolegle do kursu praktycznego odbywały się wykłady, dzięki czemu uniknęłam żmudnego “wkuwania” do egzaminu teoretycznego.

Ciekawą formą szkolenia jest kurs na patent żeglarski podczas rejsu. Wtedy jest mniej czasu na naukę manewrów w porcie, jednak szkoląc się na Mazurach, możecie zyskać doświadczenie, jak przepływać przez kanały i odwiedzicie kilka jezior.

 

Patent żeglarski - czy jest potrzebny?

Obecnie w Polsce nie trzeba mieć żadnych uprawnień, aby prowadzić jacht o długości do 7,5 metra z napędem żaglowym i ewentualnie pomocniczym napędem mechanicznym (silnikiem) - przynajmniej po wodach śródlądowych, czyli jeziorach i rzekach. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że chociaż jedna osoba na jachcie powinna mieć stosowną wiedzę i doświadczenie, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie, załodze, jachtowi i ludziom wokół. Nie spotkałam się również z sytuacją, aby wypożyczalnia powierzyła mi jacht bez konieczności okazania patentu żeglarza jachtowego (i wcale się nie dziwię!). W praktyce oznacza to, że jeżeli nie posiadacie patentu żeglarskiego, ale macie umiejętności i doświadczenie, możecie pływać własną niewielką żaglówką lub pożyczyć ją od znajomego. Niektóre kluby żeglarskie wypożyczają łódki po przetestowaniu umiejętności samozwańczego sternika. Aby mieć swobodę wypożyczania jachtów na dowolnym jeziorze, warto zdać egzamin i uzyskać patent żeglarza jachtowego.

 

Jaki jacht wypożyczyć na pierwszy rejs z dzieckiem?

Jachty różnią się nie tylko długością kadłuba, ale również konstrukcją odpowiedzialną za wywrotność jednostki. Najbardziej wywrotne, ale równocześnie płytko zanurzone i szybkie, są jachty mieczowe, na przykład popularne Omegi. Równowagę zapewnia im “miecz”, czyli specjalna płetwa pod kadłubem. Bardziej stateczne (czyli mniej wywrotne) są jachty kilowe (inaczej balastowe), które mają głębsze zanurzenie, a w dolnej części kadłuba mają ciężarek (tzw. “balast”), dzięki któremu ich wywrócenie jest prawie niemożliwe. Jachty kilowe są bardziej powolne, a poza tym nie nadają się na płytkie wody. Kompromisem powszechnie stosowanym na jeziorach są jachty kilowo-mieczowe, które mają zarówno miecz, jak i balast. To połączenie pozwala uzyskać małą wywrotność przy dość niewielkim zanurzeniu.

Na pierwszy rejs z dziećmi (a zwłaszcza z maluchami) polecam właśnie jacht kilowo - mieczowy, jako bardziej stabilny. Dobrze, aby jacht miał porządny reling (barierkę dookoła pokładu) i sztywne kosze (barierki z grubszych metalowych rurek) z przodu i z tyłu, które ułatwiają wsiadanie i wysiadanie, a także odbijanie od kei (pomostu) i przybijanie do niej. Jachty kilowo-mieczowe zazwyczaj wyposażone są również w kabinę, gdzie można się schować przed słońcem i wiatrem.

Jeśli wiatr nie jest zbyt silny, a cała załoga świetnie pływa wpław, możecie wraz ze wzrostem doświadczenia (i… dzieci) przesiąść się na lżejszą, szybszą łódkę, jak wyżej wspomniana Omega. Na takiej żaglówce przyjemnie jest zrobić krótką rundę po jeziorze (2-3 godziny), podczas której skupicie się na prędkości, robieniu zwrotów i dobrej zabawie. To niezły pomysł na intensywny rejs z nastolatkami.

Wypożyczając jacht, upewnijcie się, jakie ma wyposażenie. W przypadku jachtu z silnikiem dopytajcie, czy w cenie dostaniecie pełny bak paliwa, napełniony baniak z wodą etc. Warto także wiedzieć, jak jest uregulowana sprawa ubezpieczenia jachtu, zarówno pod względem ewentualnego zniszczenia go przez Was, jak i ubezpieczenia OC (odpowiedzialności cywilnej) w przypadku, gdybyście sterując jachtem zniszczyli inne mienie (np. inny jacht, keję etc.) lub zrobili komuś krzywdę. O takich sprawach nie chce się myśleć, planując wypoczynek, jednak lepiej w porę dopytać niż w razie nieszczęśliwego wypadku być zaskoczonym. W niektórych wypożyczalniach wymagana jest wpłata kaucji, która przepada w przypadku zniszczenia jachtu, jednak możecie się spotkać z różnymi rozwiązaniami.

W małych ośrodkach żeglarskich możecie zostać zaskoczeni flotą rodem z poprzedniej epoki. Kiedy kilka lat temu pojawiłam się w klubie żeglarskim nad Jeziorem Nyskim, od razu usłyszałam: „to nie są Mazury, tutaj dopływamy do kei na żaglach”. Okazało się, że jachty nie są wyposażone w silniki i faktycznie, albo ktoś potrafi dopłynąć do portu na żaglach, albo czeka go żmudne wiosłowanie. Ciepło pomyślałam o moim instruktorze żeglarskim, który przyłożył się do nauczenia nas manewrów w porcie. Wypożyczalnia nad Jeziorem Nyskim oprócz zwinnych, niewielkich jachtów typu Omega oferowała stare, kilowo – mieczowe Ramblery (dziś wybór jest nieco szerszy, ale te „zabytkowe łajby” wciąż są w ofercie). Nie polecam takich łódek dla rodzin z małymi dziećmi (ze względu na brak relingów wokół pokładu), ale obyte z żeglarstwem nastolatki mogą docenić niecodzienny klimat drewnianego jachtu. A przy innej okazji, kiedy wsiądą na nowoczesną jednostkę, z pewnością zauważą, ile udogodnień dla żeglarzy powstało przez ostatnie kilkadziesiąt lat.

Zanim zaplanujecie wypożyczenie jachtu na cały dzień lub na kilka dni, spróbujcie najpierw krótkiego rejsu (np. dwugodzinnego) i sprawdźcie, czy wszyscy dobrze się czują i są chętni na dłuższą przygodę tego typu. Bywa i tak, że na bujającej się łódce ludzie odczuwają mdłości i marzą o tym, by jak najszybciej znaleźć się na brzegu.

Aktywne wakacje z rodziną - Zalew Soliński

Lato na Zalewie Solińskim

 

Zasady bezpieczeństwa na jachcie

Aby uniknąć niepotrzebnych ofiar w ludziach i sprzęcie, stosujcie się do kilku podstawowych zasad i nauczcie tego swoje dzieci. Oto one:

  1. Nie biegamy po kei, a tym bardziej po jachcie.
  2. Na jachcie jest jedna osoba “głównodowodząca”, czyli sternik. Z zasady jest to człowiek znający się na żeglarstwie. To on wydaje komendy, które reszta załogi wykonuje, to on odpowiada za bezpieczeństwo. Warto nauczyć załogę podstawowych terminów żeglarskich i kluczowych elementów jachtu, aby wykonywała komendy zgodnie z zamierzeniem sternika. Dzięki temu wszelkie manewry wykonywane są sprawnie i bezpiecznie.
  3. Przed rozpoczęciem rejsu należy przygotować jacht, zrobić porządek z linami i żaglami, sprawdzić stan techniczny i to, czy jest wystarczająca ilość kamizelek ratunkowych w odpowiednim rozmiarze (rekomenduję mieć prywatne kamizelki dla dzieci), a także pagaje (wiosła). Jeśli wsiadacie pierwszy raz na dany typ jachtu, dopytajcie właściciela o nieznane sobie szczegóły. To żaden wstyd - łódki różnią się rozwiązaniami technicznymi i trudno od razu znać wszystkie.
  4. Dzieci i osoby słabiej pływające wpław powinny mieć kamizelki ratunkowe cały czas na sobie. Ważne, aby kamizelki był dopasowane rozmiarem (dla dzieciaków najlepiej mieć własne, ewentualnie upewnijcie się w wypożyczalni, czy będą dostępne kamizelki dla określonego wzrostu i wagi).
  5. Chodząc po pokładzie, zawsze trzymajcie się czegoś (np. masztu) jedną ręką, aby utrzymać równowagę i nie upaść ani nie wypaść za burtę. To stara żeglarska zasada: “jedna ręka dla jachtu, druga ręka dla mnie”.
  6. Nie stajemy na linach.
  7. Najbezpieczniejsze miejsce na jachcie jest w kokpicie, czyli specjalnym zagłębieniu z ławeczkami do siedzenia. Nawet tam należy jednak być ostrożnym, a szczególnie trzeba uważać podczas zwrotów, aby nie zostać uderzonym w głowę przez bom (ciężką belkę zamocowaną jednym końcem do masztu, na której rozpięty jest żagiel).
  8. Aby dziecko mogło przejść z kokpitu na przód łódki, musi uzyskać zgodę sternika. Generalnie załoga nie powinna wychodzić z kokpitu bez potrzeby, lepiej pozostawić przestrzeń przedniego pokładu dla żagli.
  9. Nie jest to obligatoryjne, ale lepiej, żeby na jachcie przebywały co najmniej dwie osoby ogarniające podstawy żeglarstwa. Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy na łódce jest na przykład jedna osoba dorosła z dwójką maluchów i ten jedyny dorosły wypada za burtę.
  10. Jeśli ktoś wypadnie za burtę (nie zdarza się to często, ale zdarza się), rzucamy mu koło ratunkowe i staramy się podpłynąć łódką jak najbliżej, aby mógł dostać się z powrotem na łódkę. Takiego manewru uczą na kursach żeglarskich, jest on wymagany na egzaminie na patent żeglarza jachtowego. W razie ostatecznej konieczności (małe dziecko za burtą, osoba nieprzytomna za burtą) do wody może wskoczyć (na nogi!) wyznaczony “ratownik”, który powinien mieć na sobie kamizelkę asekuracyjną lub ratunkową i linkę ratowniczą z pętlą. Ustalcie przed rejsem ewentualny podział ról, aby nie wyskoczyć”synchronicznie” i nie pozostawić dzieciaków samych na jachcie.
  11. W razie wypadku (przewrócenie łódki naszej lub innej, pożar, osoba poszkodowana wymagająca fachowej pomocy) staramy się jak najszybciej wezwać profesjonalnych ratowników. W miarę możliwości wezwijcie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (WOPR), dzwoniąc pod numer ratunkowy 112 lub bezpośrednio pod numer 601 100 100.
Żeglarstwo z dziećmi

Na pokładzie jest miejsce głównie dla żagli

 

Pogoda, czyli jak w porę uciec przed burzą

Warunki atmosferyczne są dla żeglarzy szczególnie ważne. Podstawową sprawą jest siła wiatru, a największym zagrożeniem - burza.

Aby określić siłę wiatru, żeglarze posługują się stworzoną na początku XIX w. skalą Beauforta. Jej autorem jest irlandzki hydrograf, Francis Beaufort, na co dzień oficer floty brytyjskiej. Początkowo pierwszy stopień skali oznaczał minimalną siłę wiatru, która gwarantowała żaglowcowi sterowność (czyli możliwość wykonywania manewrów), a stopień dwunasty - siłę wiatru, który podrze wszystkie żagle.

Wiele lat później, w 1932 roku, skala Beauforta została zestandaryzowana (każdy jej stopień odpowiada zakresowi prędkości wiatru np. w kilometrach na godzinę) i zaczęła być stosowana w meteorologii. Żeglarze określają siłę wiatru w skali Beauforta, obserwując powierzchnię wody i drzewa rosnące na brzegu. I tak gładka tafla wody oznacza 0 w skali Beauforta, czyli flautę (ciszę), a delikatna zmarszczka na wodzie – 1 w skali Beauforta. Kiedy fale na wodzie zaczynają tworzyć pianę, mamy do czynienia z czwartym stopniem w skali Beauforta. Znane z piosenki “10 w skali Beauforta” oznacza silny sztorm, czyli ogromne fale, powierzchnię morza białą od piany, a na lądzie powalone wiatrem drzewa i uszkodzenia konstrukcji.

Latem w Polsce dość często zdarzają się burze, podczas których następuje połączenie silnego wiatru i wyładowań atmosferycznych. To największe niebezpieczeństwo dla żeglarzy. Dlatego kluczową sprawą jest rozpoznanie w porę zagrożenia, jakim jest zbliżająca się chmura burzowa. Dobry żeglarz zdąży umknąć z jeziora do portu, zanim dopadną go pierwsze krople deszczu.

Przewidywanie burzy jest utrudnione w przypadku zjawiska o nazwie “biały szkwał”, gdzie nagłe uderzenie wiatru i pioruny pojawiają się znikąd (określenie “grom z jasnego nieba” jest właśnie o tym). W 1997r. na Mazurach miała miejsce tragiczna w skutkach, gwałtowna burza, z wiatrem dochodzącym do 120km/h, gradem i piorunami - media okrzyknęły do wydarzenie właśnie “białym szkwałem”, choć akurat w tym przypadku można było zaobserwować szybko tworzące się chmury burzowe i niektórzy doświadczeni żeglarze zdążyli uciec przed żywiołem.

Warto co rano sprawdzić prognozę pogody, aby móc zaplanować rejs z jej uwzględnieniem. Polecam meteorogramy dostępne na meteo.pl - oprócz temperatury, opadów i zachmurzenia przedstawiają one również prognozowaną uśrednioną i maksymalną siłę wiatru. W ciągu dnia obserwujcie swoje otoczenie: wypiętrzające się chmury, parne powietrze i duża ilość niespokojnych owadów dookoła powinny zapalić lampkę ostrzegawczą w Waszych głowach.

Jeśli pogoda jest niepewna, najlepiej nie odpływać daleko - zawsze możecie poćwiczyć zwroty w okolicach portu.

 

Strój i ekwipunek żeglarski dla dzieci i dorosłych

Zanim wypłyniecie w rejs, zadbajcie o odpowiedni ubiór i o ochronę waszych rzeczy. Najważniejszą sprawą, zapewniającą bezpieczeństwo, jest kamizelka ratunkowa dla każdego członka załogi. Nie wszyscy żeglarze zakładają kamizelki ratunkowe lub asekuracyjne na cały rejs, pozostawiam to Waszej indywidualnej ocenie. Na pewno konieczne jest, aby kamizelki ratunkowe miały na sobie dzieci i osoby słabiej pływające, a pozostali członkowie załogi mieli je co najmniej pod ręką, aby szybko je założyć w obliczu zagrożenia. Na wyposażeniu większych łódek jest także koło ratunkowe, które załoga rzuca osobie, która wypadła za burtę.

Bezpieczeństwo na pokładzie zapewnią Wam stabilne buty na dość miękkiej podeszwie, dzięki której unikniecie poślizgnięcia się na mokrej powierzchni (niedopuszczalne są klapki). W suche i ciepłe dni sprawdzą się dedykowane buty żeglarskie, ale także trampki lub miękkie sportowe sandały, na gorszą pogodę polecam żeglarskie kalosze na elastycznej podeszwie.

Na jednodniowy rejs w ciepły dzień załóżcie stroje kąpielowe, a na wierzch wygodne koszulki (koniecznie z rękawkiem, chroniącym ramiona przed słońcem) i spodenki. Warto na wszelki wypadek zabrać wiatroszczelne bluzy lub kurtki z kapturem, ponieważ na środku jeziora może wiać mocniej niż przy brzegu. Zabezpieczcie głowy przed słońcem i wiatrem za pomocą chust typu buff lub bandanek. W słoneczne dni nie zapomnijcie o dobrych ciemnych okularach z filtrem - promienie słoneczne odbite od wody potrafią solidnie zmęczyć oczy.

W razie niepewnej pogody miejcie ze sobą spodnie i kurtki przeciwdeszczowe, które ochronią Was przed deszczem. Dość tanim i bardzo skutecznym strojem jest klasyczny gumowy komplet (sztormiak i spodnie), dostępny najczęściej w kolorze żółtym.

Jeśli wybieracie się na rejs w chłodniejszy dzień, polecam pod strój przeciwwiatrowy założyć warstwę bielizny termicznej, tj. koszulkę z długim rękawem i getry (np. z wełny merino), a nawet dodatkową ciepłą bluzę.

Nie bierzcie na łódkę niepotrzebnych rzeczy, a zwłaszcza takich, którym woda może zaszkodzić. Oczywiście dobrze jest mieć choć jeden telefon komórkowy (polecam niedrogi telefon zastępczy), najlepiej w nieprzemakalnym etui. W sklepach sportowych możecie kupić różnego typu osłony na dokumenty i sprzęt elektroniczny, niektóre są nie tylko wodoodporne, ale również niezatapialne. To cenny gadżet, zwłaszcza, jeśli wybieracie się na rejs łódką bez kabiny.

Warto też mieć ze sobą suche rzeczy na zmianę, zabezpieczone w nieprzemakalnym worku oraz szybkoschnące ręczniki, które przydadzą się, jeśli zechcecie przy okazji wykąpać się przy plaży nieopodal portu.

Pamiętajcie, aby mieć na łódce podręczną apteczkę oraz krem z wysokim filtrem i środek odstraszający owady.

 

Wakacje na łódce z dzieckiem

Jeśli połknęliście żeglarskiego bakcyla, a Wasze dzieci dobrze się czują na łajbie, możecie pomyśleć o rejsie jachtem kabinowym, wyposażonym w miejsce do spania i kambuz (aneks kuchenny z wyposażeniem), a czasami nawet łazienkę.

Zapaleni żeglarze zabierają w takie rejsy nawet niemowlęta, które większość czasu spędzają pod pokładem, kołysane do snu przez fale. Kiepskim pomysłem jest rejs z maluchem w drugim roku życia, który jest bardzo ruchliwy, ale jeszcze słabo chodzi i nie wykonuje poleceń. Co innego rezolutny czterolatek, dla którego rejs może być fantastyczną przygodą, a proste czynności żeglarskie, jak wiązanie prostych węzłów czy nawet szorowanie jachtu, sprawią mu prawdziwą frajdę.

Pamiętajcie, że maluchom czas płynie dużo wolniej niż nam, dorosłym. Nie warto zatem trzymać ich na łódce przez cały dzień. Nawet najciekawsza aktywność z czasem robi się odrobinę nudna, zwłaszcza, kiedy dzieje się na ograniczonej przestrzeni i nie można podczas niej swobodnie biegać. Lepiej przeplatać żeglowanie spacerami czy zabawą na placu zabaw w porcie, a nawet zwiedzaniem okolicy.

 

Dzień na jachcie “przy okazji” wakacji w innym miejscu

Jeśli niekoniecznie zależy Wam na długim rejsie z noclegami w różnych portach, możecie śmiało wybrać się w dowolny region Polski i spędzić pod żaglami dzień lub dwa na jednym jeziorze. Dzięki temu unikniecie nudy i będziecie mogli spędzić Wakacje bardziej różnorodnie.

Godnymi polecenia kierunkami są z pewnością:

  • pięknie położony (choć dość zatłoczony) Zalew Soliński, gdzie możecie zatrzymać się po drodze w Bieszczady,
  • Jezioro Nyskie i Jezioro Otmuchowskie leżące u stóp Sudetów Wschodnich,
  • słynące z czystych wód Jezioro Powidzkie w Wielkopolsce,
  • Zalew Koronowski niedaleko Bydgoszczy,
  • Zalew Czorsztyński, skąd blisko w Pieniny i w Tatry.
Wypoczynek nad jeziorem w Polsce

Jezioro Nyskie

 

Gdzie wybrać się na kilkudniowy rejs?

Na dłuższy rejs najlepiej wybrać się na Mazury, gdzie możecie odwiedzić kilka portów, a nawet żeglować po kilku jeziorach, korzystając z łączących je kanałów (przyda się umiejętność składania masztu, ponieważ czasami trzeba przepłynąć pod mostem). To najlepsze miejsce na typowo żeglarskie wakacje, jednak nietrudno o urozmaicenie czasu innymi aktywnościami. Na Mazurach czeka na Was cała masa „nieżeglarskich” atrakcji, jak zwiedzanie Wilczego Szańca w lesie gierłoskim i poniemieckich bunkrów w Mamerkach, stare zamki, parki dinozaurów i bujne lasy, które można zwiedzać pieszo, na rowerze lub w siodle.

Zatrzymując się na noc w porcie, płacicie za cumowanie łódki i za każdą osobę z załogi. Za dodatkową opłatą możecie skorzystać z prysznica. Spanie w porcie przypomina nieco nocleg na campingu - korzystacie ze wspólnych pryszniców i toalet, a zamiast namiotu macie kajutę pod pokładem. Większe i bardziej luksusowe jachty są wyposażone również w toaletę, a nawet prysznic, dzięki czemu nie trzeba za każdym razem korzystać ze wspólnych sanitariatów.

Na nocleg możecie wybrać najbardziej znane porty, jak ten w Giżycku czy Mikołajkach, albo bardziej kameralne miejsca, na przykład niewielkie porty nad jeziorem Święcajty. Ustalając trasę rejsu i miejsca noclegowe, warto sprawdzić, jakie atrakcje oferuje dany port. Często są to boiska sportowe i place zabaw, gdzie mali i duzi mogą wyrobić dzienną normę ruchu. W większych portach możecie ponadto liczyć na koncerty oraz typowo turystyczne atrakcje, jak dmuchańce, gofry i lody oraz całe mnóstwo budek ze słodyczami i pamiątkami. Zatrzymując się w niewielkich portach, wciąż macie szansę na dobrą zabawę, jak choćby wspólne śpiewanie szant na kei (pomoście) lub przy ognisku nad brzegiem jeziora.

Wyjątkową przygodą jest możliwość cumowania „na dziko” - warto zaplanować choć jedną noc w takim wydaniu, polecanym kierunkiem jest na przykład jezioro Dobskie. Potrzebujecie kawałka piaszczystego brzegu, dwóch kotwic (lub kotwicy i świdra) i łódki z niezbyt głębokim zanurzeniem. Unosicie miecz, silnik i ster i podpływacie do brzegu, rzucacie główną kotwicę za rufę, a na brzegu wbijacie drugą kotwicę (lub świder) i stabilnie cumujecie jacht niedaleko brzegu (uważajcie, aby nie osiąść na mieliźnie). Pamiętajcie, że zabronione jest cumowanie łódki do drzewa - grozi za to mandat.

Zabronione jest także cumowanie w trzcinach (miejsca lęgowe ptaków), w parkach narodowych, rezerwatach przyrody oraz na obszarach Natura 2000. W trosce o jacht unikajcie kamienistych brzegów.

Żeglujemy z dziećmi po Mazurach

Nie podpływajcie do kamienistego brzegu, aby nie uszkodzić jachtu

Nocując na dziko, pamiętajcie, aby zostawić po sobie porządek. Na wycieczki za potrzebą „w krzaczki” bierzcie ze sobą saperkę i zakopujcie nieczystości.

 

Jak spakować się na rejs?

Pod pokładem jest niewiele miejsca, niektórzy mówią, że jest klaustrofobicznie i ciasno, inni, że przytulnie. W każdym razie warto mądrze się spakować, aby nie zagracić niepotrzebnie niewielkiej przestrzeni.

Ubrania i inne potrzebne rzeczy spakujcie do worków żeglarskich albo miękkich sportowych toreb, które łatwo upchniecie w lukach bagażowych. Na łódce zupełnie nie sprawdzą się walizki, problematyczne mogą być też plecaki ze stelażem, które trudno wpasować w kształt schowków. Pod pokładem rzeczy będą zabezpieczone przed wodą (o ile nie zatopicie łódki ani nie przewrócicie jej, co w przypadku jachtu kilowo-mieczowego jest wyjątkowo mało prawdopodobne). Możecie zatem tam trzymać w kabinie smartfony, tablety i inne sprzęty elektroniczne.

Oto rzeczy przydatne na rejsie kilkudniowym:

ubrania dla każdego członka załogi:

  • wygodne koszulki z krótkim i długim rękawem (2-3 sztuki),
  • spodenki krótkie lub z nogawkami ¾, aby nie ciągnąć nogawkami po mokrym pokładzie (2 pary),
  • bielizna termiczna na chłodne dni - getry i koszulka (przyda się także do spania podczas chłodnej majówki lub we wrześniu),
  • ciepła bluza z kapturem (polecam softshell),
  • kurtka i spodnie z membraną chroniące przed wodą i wiatrem, ewentualnie gumowe sztormiak i spodnie,
  • buty żeglarskie, trampki lub sportowe sandały, na chłodne dni kalosze,
  • klapki i duży ręcznik lub szlafrok pod prysznic (szybko schnące),
  • bikini/kąpielówki/kąpieluszki dla maluchów,
  • bandanka lub chusta typu buff,
  • okulary przeciwsłoneczne.

 

kosmetyki i środki higieniczne:

  • krem z wysokim filtrem,
  • środki odstraszające owady (słynne mazurskie komary!),
  • maść/żel łagodzące ukąszenia owadów (np. Fenistil),
  • mydło i szampon,
  • pasta i szczoteczki do zębów,
  • krem pielęgnacyjny,
  • pieluszki dla maluchów, ewentualnie nocnik turystyczny, środki higieniczne dla kobiecej części załogi.

 

do spania:

  • śpiwór lub 2 koce,
  • prześcieradło i poduszka,
  • wygodna piżama (np. koszulka i spodenki bawełniane),
  • latarka na ewentualną nocną wyprawę do toalety,
  • dla chętnych: pluszak, bajki na dobranoc.

 

rozrywka (do wyboru):

  • planszówki, karty etc.,
  • gitara (lub inny instrument) i śpiewniki z szantami,
  • blok i kredki do dokumentowania przygód,
  • repsznury do nauki węzłów,
  • kredki do ciała do tworzenia żeglarskich tatuaży,
  • wiaderko i foremki do zabawy z wodą/piaskiem,
  • akcesoria pływackie: maski, okularki, dmuchane rękawki, szybkoschnące ręczniki.

 

jedzenie:

  • prowiant do przygotowania prostych posiłków (upewnijcie się, czy na jachcie jest lodówka), polecam:
  • makaron, ryż, kasze,
  • ajvar, przecier pomidorowy,
  • jajka,
  • ser żółty,
  • owoce i warzywa,
  • przyprawy, olej.

Zestaw garnków, kubków, miseczek i sztućców jest zazwyczaj na wyposażeniu jachtu, można zabrać ulubione naczynia dzieci.

Rodzinne wczasy na jachcie

W porcie

***
Niezależnie od tego, czy traktujecie żeglarstwo jako urozmaicenie dla innych zajęć, czy też macie ochotę na poświęcenie mu większej ilości czasu, na polskich jeziorach znajdziecie miejsce dla siebie.

Choć raz wybierzcie się na Mazury, gdzie panuje specyficzny, żeglarski klimat, a możliwość odwiedzenia kilku jezior podczas jednego rejsu jest nie do przecenienia. Odkrywajcie też bardziej niszowe miejsca, gdzie czeka Was mnóstwo ciekawych niespodzianek i lokalny koloryt. Słuchajcie opowieści z rejsów, śpiewajcie szanty i cieszcie się specjalnym klimatem, jaki tworzą ludzie związani z żeglarstwem.


 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Miejsca przyjazne dzieciom
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.