Star Wars: Pałac Jabby - recenzja gry
List miłosny z pałacu Jabby
Star Wars: Pałac Jabby
Bądź pozdrowiony, dostojny (…) Pozwól, że się przedstawię. Jestem Luke Skywalker, Rycerz Jedi i przyjaciel kapitana Solo. Pragnę uzyskać audiencję u Waszej Wysokości, by wykupić jego życie.
– Powrót Jedi
Wprowadzenie
Wyobraźcie sobie List Miłosny, ale zamiast księżniczki jest wielka kosmiczna glizda… Witajcie w Pałacu Jabby! Star Wars: Pałac Jabby to nowa gra karciana oparta na mechanice Listu Miłosnego, która ukazała się na początku kwietnia tego roku nakładem Wydawnictwa Rebel. Nie wiem dlaczego twórcy zdecydowali się wziąć akurat pierwszy akt Powrotu Jedi jako inspirację dla gwiezdnowojennej gry opartej na mechanice Listu Miłosnego, ale jako fan obu marek nie mogłem przepuścić takiej okazji.
Mechanika
Star Wars: Pałac Jabby to taki lekko zmodyfikowany List Miłosny, więc zasady są bardzo proste. Każdy z graczy ma w ręku jedną kartę, w swojej turze dobiera drugą i jedną z tych dwóch kart zagrywa na swój osobisty stos kart odrzuconych. Wykonuje przy tym akcję opisaną na karcie, co może mieć różne skutki, włącznie z tym, że jeden z graczy odpadnie z rundy. Poza tym każda karta ma swoją wartość i po wyczerpaniu kart w talii gracz z kartą o najwyższej wartości wygrywa. Zazwyczaj, bo jedną z innowacji jakie wprowadza Pałac Jabby są alternatywne warunki zwycięstwa. Tak więc rundę wygrać może dwóch graczy, albo gracz z największą liczbą określonych kart w swoim stosie kart odrzuconych. Z drugiej strony, przy 2-3 graczach i tak wygrana zwykle następuje poprzez eliminację konkurentów zanim talia się skończy. Zwycięzca otrzymuje żeton zwycięstwa i po określonej liczbie rund ostatecznym wygranym zostaje gracz z największą liczbą żetonów. Zmieniły się też same karty i nie chodzi tylko o to, że teraz zamiast dworzan są na nich postacie z Gwiezdnych Wojen. Po pierwsze, każda z postaci należy albo do Rebelii, albo do Kartelu Huttów, co może mieć znaczenie dla działania niektórych kart i do niektórych warunków zwycięstwa.
Zmieniło się też działanie wielu kart albo obok karty znanej z Listu Miłosnego pojawiła się alternatywna wersja o nieco zmodyfikowanych zasadach. Najbardziej rzuca się w oczy zmiana kart o najwyższej wartości: 8 (Jabba) i 7 (Luke Skywalker). W oryginalnym Liście Miłosnym ich efekty tylko utrudniały grę, a w Pałacu Jabby dają one spore szanse na eliminację innego gracza z rundy, więc problemem jest nie tyle dotrzymanie ich do końca rundy, co zdecydowanie czy warto je zagrać. Poza tym kart jest więcej niż w podstawowym Liście Miłosnym, dzięki czemu można grać w więcej osób, ale też strategia w grze na 2-3 graczy musi być inna (zasadniczo nie ma sensu realizować celu, lepiej grać na eliminację konkurentów). No i jest w talii Han Solo zamrożony w karbonicie, o wartości 0 (ale daje punkt zwycięstwa na koniec rundy), co samo w sobie dodaje grze uroku.
Wykonanie
Pałac Jabby jest, jak przystało na siedzibę potężnego galaktycznego gangstera, najwyższej jakości. Same karty są standardowej wielkości (więc mniejsze niż w pierwszym wydaniu Listu Miłosnego), z ładnym matowym drukiem. Co ciekawe, wydawca zamiast kadrów z filmu zdecydował się umieścić na kartach ręcznie malowane ilustracje, które jednakowoż wiernie odwzorowują wygląd postaci z filmu. Są więc bardzo dobre, choć bez szczególnego polotu. Nie podobają mi się tylko rewersy, z których tylko jama Sarlacca na kartach pomocy (skądinąd cokolwiek zbędnych) wygląda interesująco. Pozostałe komponenty to już pierwsza klasa godna przywódcy huttyjskiego kartelu. Żetony służące do odznaczania punktów zwycięstwa są z solidnego plastiku, mają przyjemny ciężar i ozdobione są szczegółowym grawerunkiem przedstawiającym siedzibę Jabby na Tattooine. Cała gra zapakowana jest w brązowy płócienny woreczek z wyszytym napisem Star Wars i charakterystycznym obrysem tytułowego pałacu Jabby. Wygląda to wszystko znakomicie.
Który List Miłosny lepszy?
Nie sposób uniknąć porównań Pałacu Jabby do innych edycji Listu Miłosnego, szczególnie do oryginału. W odróżnieniu od pretekstowych edycji takich jak munchkinowski Loot Letter, Jabba’s Palace wprowadza konkretne zmiany do znanej formuły. Kart jest więcej i są bardziej zróżnicowane. Niektóre z nich mają też inne działanie niż karty z oryginalnego Listu Miłonego. Do tego dochodzą alternatywne warunki zwycięstwa, które powinny wpłynąć pozytywnie na regrywalność. Aczkolwiek nieco większa talia i liczba kart pozwalających na eliminację konkurentów sprawia, że przy 2-3 graczach mało kiedy dochodzi się do końca talii i warunku zwycięstwa (na 2 nigdy nam się to nie zdarzyło). Większa talia pozwala za to na swobodną grę w 5-6 osób. Pałac Jabby jest więc grą bardziej rozbudowaną, oferującą więcej opcji i większą regrywalność, ale… List Miłosny wydaje się być bardziej dopracowany. Oryginalna formuła jest po prostu perfekcyjna, oczarowuje oszczędnością i precyzją zasad. Nieco łatwiej też wsadzić ją w kieszeń i zabrać ze sobą. A jeżeli podoba wam się nieco szersza formuła, to w wielu wydaniach Listu Miłosnego znajdziemy dodatkowe karty. Ostatecznie więc gry te są na tyle podobne do siebie, że kluczem do wyboru powinna być tematyka. Jeżeli przyszli gracze są fanami Gwiezdnych Wojen, to Pałac Jabby da im więcej radości. Za to oryginalny List Miłosny jest grą dla każdego.
Informacje Pudełkowe
Liczba graczy: 2-6 Gra działa z każdą liczbą graczy z tego zakresu, chociaż gorzej sprawdza się z mniejszą liczbą uczestników, bo dodatkowe karty pozwalające na eliminację graczy sprawiają, że gra staje się bardziej losowa i rzadziej udaje się dotrzeć do końca talii (więc warunki zwycięstwa nie grają roli). Granie w więcej niż 6 osób jest możliwe, ale o tyle problematyczne, że wtedy część graczy wykona tylko jedno zagranie (gra będzie więc zbyt losowa).
Wiek: 10+ Nie przesadzajmy. Każdy kto umie czytać może grać w List Miłosny. Nawet jeśli niektóre zasady są tu bardziej złożone niż w oryginale, to dziecko ośmioletnie nie powinno mieć problemu z opanowaniem gry, a nawet z wygrywaniem (szczególnie przy mniejszej liczbie graczy, kiedy gra jest bardziej losowa).
Czas: 20 min. Grając zgodnie z regułami tyle to mniej więcej zajmuje, ale z dwoma zastrzeżeniami. Po pierwsze, czas gry będzie dłuższy przy większej liczbie graczy, bo przy 2-3 osobach rundy kończą się zwykle przedwcześnie, poprzez odpadnięcie z gry. Po drugie, absolutnie nic nie zmusza nas do rozegrania liczby rund podyktowanej regułami. Można się umówić, że gramy do iluś punktów zwycięstwa, albo określoną liczbę rund. Jedna z nich zajmuje 2-5 minut, więc można sobie wyznaczyć dowolny czas gry.
Podsumowanie
List Miłosny w wersji Star Wars to wciąż znakomita mała gra. Nadal można ją wsadzić w kieszeń i zagrać na stoliku w pociągu (patrz zdjęcia). Nadaje się świetnie i dla dwóch graczy i dla sześciu. Wciąż można nią też wypełnić od pięciu minut do godziny. Dla tych, którzy kochają Gwiezdne Wojny, Pałac Jabby to pozycja obowiązkowa. Natomiast tym, którzy nie lubią albo (o zgrozo) nie znają kosmicznej sagi, polecam nadal oryginalny List Miłosny.
Zdjęcia z gry Star Wars: Pałac Jabby
Więcej opinii o grach planszowych dla dzieci znajdziecie na naszym blogu.
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl