Pionierzy gra karciana - recenzja
Krótki wypad na Dziki Zachód - Pionierzy
Wydawnictwo: Lucky Duck Games
Pionierzy wyruszają na podbój Dzikiego Zachodu, gdzie będą budować cywilizację, skrzętnie ignorując fakt, że ktoś już tam mieszka. Każdy chce kontrolować jak największe terytoria: najbogatsze pastwiska, najurodzajniejsze pola, największe jeziora i rzeki. Jednocześnie zagrabianie nowego terytorium od miejscowych stwarza też dodatkowe okazje do zdobycia sławy i pieniędzy, jak karczowanie lasów i budowa fortów, dostarczanie piwa osadnikom, czy rabowanie zgromadzonego przez górników urobku...

Wprowadzenie
No dobra, wystarczy już tego wstępu fabularnego, szczególnie że gra równie dobrze mogłaby być o sadzeniu kwiatków w ogródku. Pionierzy są kieszonkową grą karcianą, której podstawowy mechanizm - układanie terytoriów z kart czy płytek widzieliśmy już w wielu grach, w różnych odsłonach.
Klimat podboju dzikiego zachodu lepiej oddają zadania specjalne, które wydają się być w znacznej części stworzone z takim właśnie zamiarem.
Mechanika
Gra Pionierzy składa się z 18 dwustronnych kart. Jedna strona podzielona jest na cztery pola reprezentujące różne typy terenu (śnieg, woda, lasy itp.), dodatkowo opatrzone symbolami wozów, pistoletów, butelek itd. Punkty zdobywa się za układanie jak największych terytoriów danego rodzaju, przy czym karty leżące już na stole można zakrywać kolejnymi.
Na odwrocie każdej karty jest zadanie dodatkowe oferujące inny sposób na zdobycie punktów. Na początku każdej gry losuje się trzy z tych zadań, co oznacza, że za każdym razem mamy inne sposoby na wygraną, jak również inne karty do wyboru. Element losowy występuje jednak tylko na początku i dalej nieprzewidywalne są już tylko ruchy przeciwnika.
Jak dotąd wszystko wygląda dość standardowo; tym co wyróżnia Pionierów jest sposób dobierania kart: karty leżą w kręgu i gracz może wziąć dowolną z nich, ale wtedy przeciwnik dostaje wszystkie pominięte przez niego karty (punkt początkowy wyznacza drugi gracz). Stwarza to ciągły dylemat czy wziąć kartę pasującą idealnie do mojej strategii i oddać przeciwnikowi dużo kart do rozbudowy terytoriów?
Jest tu wiele dróg do wygranej - jest silna pokusa żeby skupić się na realizacji zadań, ale nie należy zaniedbywać powiększania terytoriów. Ogólnie mechanika jest prosta, ale ciekawa. Gra jest mała i szybka, ale oferuje sporo miejsca do kombinowania.
Wykonanie
Jak zwykle przy karciankach niewiele można powiedzieć o wykonaniu. Karty jak karty, pudełko jest solidne i nie za duże, chociaż łatwiej wsadzić grę w kieszeń bez niego. Ilustracje na kartach są symboliczne: ikony są proste, ale ładne, natomiast terytoria to po prostu różne kolory i faktury. Jak wiemy z Kingdomino, wcale nie musi tak być.
Lepiej prezentuje się strona kart z zadaniami: jest równie symbolicznie, ale kolorystyka i czcionka trzymają klimat. Do tego zadania są opisane tekstem i za pomocą symboli, co ułatwia ich zrozumienie. W pudełku jest też bloczek kartek do zapisywania punktów za różne osiągnięcia, które nie są niezbędne do gry, ale znacznie ułatwiają podliczanie punktacji na koniec.
Samotny Kowboj
Samotny Kowboj to dodatek do gry Pionierzy złożony z sześciu kart scenariuszy, umożliwiających grę w pojedynkę. Każda z kart opisuje warunki początkowe i sposób podliczania punktów za dany scenariusz, a przede wszystkim posunięcia wirtualnego przeciwnika.
Informacje pudełkowe
Wiek: 8+ wydaje się być trafnym określeniem. Gra jest dość prosta dla ośmiolatka, ale już młodsze dziecko może mieć problem z planowaniem strategii ze względu na ilość czynników, które trzeba wziąć pod uwagę. Mimo że czynnik losowy pojawia się tylko podczas setupu, to gra jest na tyle szybka, że budowanie strategii nie staje się zbyt trudne dla dziecka.
Czas: 20 minut to, powiedziałbym, czas maksymalny. O ile ktoś nie zawiesi się podczas podejmowania decyzji, to spokojnie można jedną partię ukończyć w 10 minut.
Liczba graczy: 2. Pionierzy są z założenia grą dla dwóch osób i mechanika gry najlepiej sprawdza się przy dwóch graczach. Graliśmy jednak we trójkę i jest to jak najbardziej wykonalne, aczkolwiek więcej graczy to mniej kart dla każdego, więc trudniej jest o sensowną strategię.
Gra za to nie wydłuża się, bo wciąż jest tyle samo kart. Natomiast dla czterech graczy to już może ich zabraknąć. Z kolei dodatek Samotny Kowboj umożliwia grę w pojedynkę.
Podsumowanie
W sumie jest to bardzo udana gra. Jest prosta, ale wymagająca myślenia i z dużą ilością kombinacji, mimo małej liczby elementów. Do tego mieści się w kieszeni i kosztuje grosze (kilkanaście złotych).
Gra się szybko i szybko rozkłada. Idealna gra na wyjazd, szczególnie we dwoje. Sprawdzi się też do zabawy z dziećmi. Jeśli czegoś można się przyczepić, to oprawy graficznej, która nawet trzyma klimat, ale jest bardzo prosta, a inne tytuły udowodniły już, że w grach tego typu można to zrobić dużo lepiej.
Tak czy siak, jako przerywnik albo grę do plecaka, a nawet kieszeni, zdecydowanie polecam.
Zdjęcia z gry Pionierzy
Więcej opinii o grach planszowych dla dzieci znajdziecie na naszym blogu.
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl