Góry Stołowe z dziećmi

Góry Stołowe na początek
 
Miejsce na pobyt z dziećmi nie może być tylko piękne. Przede wszystkim musi być atrakcyjne dla naszych pociech. Wiem, co piszę, bo jestem mamą pięciolatka – znudzonego malkontenta, który potrzebuje wrażeń, by być zadowolonym i 11-miesięcznej Zosi (bardzo absorbującej zresztą).
 
W lipcu postanowiłam zabrać syna i córkę (wówczas miała 9 miesięcy) na kilkudniową wycieczkę po Polsce. Uwzględniłam w swoich rozważaniach sugestie syna, który chciał pojechać w góry, a jednocześnie fakt, że mój mąż nie może wybrać się z nami ze względów zawodowych. Tatry nie wchodziły w grę, chociaż Stefek może i dałby radę wspiąć się na niewysokie szczyty, ale wózkiem dojechałabym co najwyżej na Morskie Oko lub kręciłabym się po dolinach, tym bardziej, że Zosia w nosidle turystycznym nie chciała siedzieć, o czym przekonałam się dopiero na naszej lipcowej wyprawie.
 
Po długich rozważaniach padło na Góry Stołowe. Być może miejsce popularne dla rodzin z dziećmi i niejednokrotnie opisane na portalach internetowych, ale warto o nim wspomnieć kolejny raz, gdyż naprawdę zapewnia wachlarz atrakcji.
 
Przy wyborze noclegu sugerowałam się ciszą i spokojem, z dala od zgiełku i hałasu, ale jednocześnie szukałam miejsca atrakcyjnego dla chłopaka lubiącego kopać piłkę. Padło na domki w Lewinie Kłodzkim, oddalonym o 7 km od Kudowy Zdroju. Wydawały się świetną alternatywą na zaludnione Kudowę Zdrój czy Duszniki Zdrój, tym bardziej że okolica przepiękna. Cisza, spokój, trzy stawy, rechot żab, cykady, możliwość wypożyczenia rowerów górskich, plac zabaw, bramki do grania w piłkę, restauracja, rowerki wodne, łódki i plaża. Szkoda, że na miejscu okazało się, iż restauracja i atrakcje wodne są nieaktualne, boisko do nogi porośnięte wysoką trawą i chwastami, a plac zabaw zamknięty. Na stronie nie było o tym mowy, a zdjęcia pokazywały co innego (zatem pełne wyżywienie, które oferują to mrzonka).
 
Rada: zawsze pytajcie czy wszystko to, co oferują na stronie jest dostępne. Jednakże wyposażenie domków i widoki rekompensowały niemożność korzystania ze wszystkiego, co oferuje to miejsce. Na moją prośbę właścicielka otworzyła nam plac zabaw i na drugi dzień nawet trawa na prowizorycznym boisku została skoszona. Gdyby restauracja działała i można było korzystać z wodnych atrakcji – po prostu żyć, nie umierać!
 
 
 
Lewin Kłodzki - stawy
 
Jeśli chodzi o domki, to w każdym mogą mieszkać niezależnie 3 rodziny (świetne miejsce na wyjazd w kilka zaprzyjaźnionych rodzin). Domki są 3-4 osobowe. Każdy ma dwa pokoje, w tym jeden połączony z aneksem kuchennym (wyposażonym w kuchenkę elektryczną, więc jakąś zupę dla dzieciaków można ugotować), łazienkę, taras i osobne wejście. Czysto, schludnie i jest w nich wszystko, czego potrzeba na kilkudniowy wypad. Cena też atrakcyjna. W zasadzie w każdym domku przebywały rodziny z dziećmi, więc można było się zintegrować. To tyle jeżeli chodzi o nocleg.  
 
 
Domek w Lewinie Kłodzkim
 
Pojechałam w góry z nastawieniem na piesze wędrówki, chociaż syn nie należy do najlepszych piechurów (wędrówki szybko go nudzą), więc każdą wyprawę trzeba było uatrakcyjnić choćby grą w karty, ale o tym później.
 
Zwiedzanie okolicy zaczęliśmy od wyprawy do Kudowy Zdroju. Miasteczko przyciąga najmłodszych, choćby świetnym placem zabaw w centrum uzdrowiska. Zajęcie znajdą tutaj i starsze dzieci w wieku 5-8 lat, jak i moja dziesięciomiesięczna Zosia, która mogła pograć na metalowych dzwonkach.
 
 
Plac zabaw w centrum Kudowy Zdrój
 
Nie lada atrakcją okazały się również wielkie pionki szachowe, które można było przestawiać w tę i z powrotem nie znając zasad gry. Stefek był mega zadowolony. 
 
 
Szachy w Kudowie
 
Kolejna atrakcja w centrum Kudowy to Góra Parkowa u podnóża Parku Zdrojowego, na którą bez problemu wdrapie się każdy pięciolatek, aczkolwiek trasa nie nadaje się dla wózków (gdzieniegdzie schodki). Dodatkowym atutem były punkty sprawności, gdzie można było sprawdzić swoje umiejętności (element, który z pewnością zachęca maluchów do pieszych wędrówek, na mojego pięciolatka podziałał). Na południowym zboczu góry, na wysokości 440 m n.p.m., umiejscowiona jest drewniana altana widokowa zwana Altaną Miłości
 
 
Staw i fontanna w Parku Zdrojowym
 
W zbocze Góry Parkowej została wkomponowana przestrzenna rzeźba, przedstawiająca głowę i dłonie mężczyzny. Rzeźba z daleka przyciąga swoim wyglądem i nie można jej mimochodem minąć.
 
 
Rzeźba u podnóża Góry Parkowej
 
Jeżeli Góry Stołowe, to nie sposób pominąć w swoich górskich wyprawach Błędnych Skał. Jeśli wybieramy się z mniejszymi dziećmi, to warto podjechać do górnego parkingu (płatny 20 zł). Należy pamiętać, że ruch odbywa się tutaj wahadłowo (wjazdy na tzw. górne parkingi o pełnych godzinach do 15 min po pełnej godzinie; zjazdy z górnych parkingów 30 minut po każdej pełnej godzinie do 45 minut po pełnej godzinie). Godziny udostępniania tras turystycznych Błędne Skały i Szczeliniec Wielki można sprawdzić na stronie http://www.pngs.com.pl/pl/turystyka/turyst9.html. Wejście na Błędne Skały kosztuje 7 zł dla osoby dorosłej, dla dzieci 3 zł. Bilet można kupić także on-line. W ogóle polecam stronę http://www.pngs.com.pl/pl/turystyka/turyst.html, bowiem znajdziemy tu bilety wstępu, mapy parku, szlaki piesze i wiele cennych informacji. 
 
Trasa przez labirynt Błędnych Skał jest jednokierunkowa, nie nadaje się dla wózków, a i z nosidłem turystycznym będzie trudno (to, jeżeli nie mamy własnego, można wypożyczyć przy ul. Moniuszki www.wypozyczalniakudowa.pl). W niektórych miejscach trzeba będzie po prostu wyjąć dziecko z nosidła i podać je osobie nam towarzyszącej, a nosidło zdjąć. Przejścia są naprawdę gdzieniegdzie wąskie, niskie, więc trzeba się nagimnastykować, ale jest to świetna zabawa dla naszych pociech. Syn był przeszczęśliwy, zwłaszcza, że szedł przed nim mężczyzna pokaźnych rozmiarów i miał spore problemy z przeciskaniem się przez wąskie korytarze. Śmiechu było co niemiara. Trasa przez Błędne Skały to ok. 30 min. Synowi tak się podobało, że musiał przejść trasę dwukrotnie. Najpierw z babcią, potem z mamą. Córka w tym czasie smacznie spała w wózku przed wejściem do Błędnych Skał. Na nosidło reagowała płaczem, dlatego warto wcześniej sprawdzić czy wasze dziecko będzie chciało siedzieć w takim nosidle. 
 
 
Błędne Skały
 
Godny polecenia jest również Szczeliniec Wielki. Wejście od strony Karłowa, tutaj też można zostawić samochód na płatnym parkingu. Szczeliniec jest najwyższym szczytem Gór Stołowych o wysokości 919 m n.p.m. Na górę prowadzi 600 kamiennych schodów, które można pokonać w około 40 minut. Na szczycie znajduje się schronisko i tutaj dopiero są kasy biletowe (ceny takie jak przy wejściu na Błędne Skały). Odtąd trasa staje się jednokierunkowa, bowiem zaczynają się skalne labirynty. Naprawdę warto zainwestować te parę złotych w przejście przez wąskie korytarze. Zabawa jak w Błędnych Skałach. Niesamowita frajda dla kilkulatków. Przejście labiryntu zajęło synowi z babcią około godziny, dodatkowo 20 minut zejście na dół. Na całą wycieczkę trzeba zarezerwować od około 2,5 do 3 godzin. Niestety z wózkiem nie da rady, więc ja musiałam zostać z córką na dole.
 
Będąc w okolicach Kudowy Zdroju nie sposób nie odwiedzić naszych południowych sąsiadów. Wiem, że miało być o Polsce, ale polecam również wyjazd do Skalnego Miasta w Czechach. Tym bardziej, że część trasy dostępna jest również dla wózków, co było dla mnie niezmiernie istotne, gdyż córka miała awersję do nosidła turystycznego.

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 
Wybierając się w tamte strony, warto dojechać do Adrspach, ponieważ od tej strony prowadzą szerokie bite alejki (co niekoniecznie musi spodobać się pięciolatkowi, który potrzebuje wrażeń, a nie spaceru po szerokich ścieżkach, stąd u nas karty do gry i liczne postoje na partyjkę Piotrusia). Po drodze można podziwiać niesamowite formy skalne, m.in. „Słoniowy Rynek”, „Dzban”, „Kochankowie”. Alejki prowadzą do niewielkiej polanki z małym wodospadem i wiatą z ławkami. Tutaj zostałam już z Zosią, a syn z babcią wdrapali się schodami do dużego wodospadu (dla niego dopiero odtąd Skalne Miasto wydało się fascynujące; schody, przeszkody to jest to). Dalej stromymi, wąskimi schodami dotarli do jeziorka, po którym można przepłynąć tratwą (atrakcja dodatkowo płatna). Schody i wspinanie się pod górę z pewnością zadowoli tych bardziej wybrednych piechurów. Syn był w swoim żywiole. Przed wejściem do Skalnego Miasta są liczne bary i restauracje. Swobodnie można porozumieć się po polsku oraz płacić w złotówkach, ale korzystniej jest mieć ze sobą trochę koron. Zresztą na miejscu jest też kantor. 
 
 
 
 
 
 
 
Skalne Miasto
 
 
Partyjka Piotrusia ;-)
 
Bilety wstępu: 
dorośli – 100 kc,
dzieci (od 6 lat) – 50 kc
 
Rejs po skalnym jeziorku – od kwietnia do października w godz. 09:00 – 17:00
Bilet wstępu: 50 kc, dzieci do lat 6 bezpłatnie.
Ceny Parkingu: auto osobowe – 100 kc
 
Kiedy mój syn miał dość górskich wędrówek, ostatkiem sił dał się namówić na zwiedzanie ogrodu japońskiego w Jarkowie (po drodze jadąc z Lewina Kłodzkiego do Kudowy Zdroju). Jest to prywatny ogród o powierzchni ok. 1000 m2, założony w 1980 roku przez Edwarda Majchera. Znajdziemy tu różnorodne gatunki drzew i krzewów charakterystycznych dla tego typu ogrodu. Całość urozmaicają liczne oczka wodne, strumyki, wodospady. Dzieci z pewnością zachwycą alejki prowadzące do różnych zakamarków ogrodu czy kolorowe ryby pływające w akwenach wodnych. Synowi tak się spodobało, że nie chciał wyjść z ogrodu, przemierzał go w tę i z powrotem, biegając po wijących się tu i ówdzie ścieżkach. W roku 2000 miesięcznik "Ogrody" uhonorował nagrodą pracę p. Edwarda. W 2003 roku ogród japoński w Jarkowie został udostępniony dla turystów, jako drugi w Polsce po Ogrodzie Japońskim we Wrocławiu. Wstęp płatny.
 
 
 
 
 
 
Ogród japoński
 
Pewnego bardziej pochmurnego dnia trafiłam z dziećmi na Szlak Ginących Zawodów. Można tu zobaczyć pokaz garncarstwa, zwierzyniec, wiatrak, kuźnie i chatkę robótek ręcznych. W domu chleba można zakupić wiejski chleb ze smalcem albo z masłem, który z czystym sumieniem polecam – jest przepyszny i jeszcze ciepły. Syn z przyjemnością karmił kozy, a córka płakała, gdy tylko zabeczały. Cennik, jak i dokładny opis tegoż przybytku, można zobaczyć na stronie http://www.szlakginacychzawodow.com.pl  
 
 
 
 
 
Szlak Ginących Zawodów

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Poszukujecie dobrych, sprawdzonych noclegów w okolicy? Znajdziecie je tutaj: >>Noclegi dla Rodzin w Górach Stołowych<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

  
W trakcie naszego kilkudniowego pobytu w Górach Stołowych zdążyliśmy także zwiedzić Kopalnię Złota w Złotym Stoku. Jest ona oddalona od Kudowy o ok. 50 km, ale Zosia spała w trakcie jazdy, a Stefek obserwował widoki za szybą samochodu, więc jazda nie była męcząca. Wstęp oczywiście płatny, (cennik tutaj http://www.kopalniazlota.pl/pl/oferta/oferta-mix ).My wybraliśmy wersję ubogą, zwiedzanie kopalni plus płukanie złota i to całkowicie wystarczyło. I tak z córką musiałam wyjść wcześniej, bowiem znudziły ją podziemne korytarze, natomiast syn zafascynowany zwiedził całą kopalnię z babcią. Najbardziej zapamiętał przejazd podziemnymi wagonikami i oczywiście płukanie złota, które było niesamowitą frajdą także dla mamy. Należy pamiętać o cieplejszym ubraniu, bowiem pod ziemią jest nieco chłodniej.   
 
 
 
Na deszczowe dni też jest alternatywa. My wybraliśmy się do Aqua Parku w Kudowie Zdroju i Parku Linowego w centrum uzdrowiska. 
 
 
Park linowy
 
Ponadto jest szereg atrakcji, których nie zdążyliśmy zobaczyć, m.in. Muzeum Bajek, Muzeum Żaby, Ruchoma Szopka czy Kaplica Czaszek
 
Z czystym sumieniem polecam ten rejon Polski, bowiem jest on rewelacyjny dla początkujących małych turystów, którzy swoją przygodę z górami dopiero rozpoczynają. 
 
Anna Kusińska
 
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na konkurs
"Polska z Dziećmi 2017"
(Wszelkie prawa zastrzeżone) 
 
 
Jeśli chcecie poczytać więcej o atrakcjach Gór Stołowych i Kudowy Zdroju, zajrzyjcie tutaj: Kudowa Zdrój i Góry Stołowe z dzieckiem

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi