Z dziećmi w Tatry

Rodzinka Kamyczków w polskich Tatrach
 
 
KAMYCZKOWA RELACJA Z TATRZAŃSKICH ZAKAMARKÓW
 
„Przygoda z Tatrami”
 
Kto to taki Kamyczki!?
 
Niebywale zakręcona rodzinka 2+2 ! 
 
Kamyczkowi Rodzice: Kamil i Daria
 
Mózgi operacji wyjazdowych wszelakich, koordynatorzy i realizatorzy szalonych pomysłów Szogunów.
 
Kamyczkowe Dzieci: Kuba i Ula
 
Nieletnie motory napędowe i motywacyjne w każdej życiowej dziedzinie na czele z podróżami.
 
W tygodniu praca, dom, przedszkole, szkoła … 
 
Za to już w piątek popołudniu  w maleńkim łódzkim mieszkanku, zaczyna się kombinowanie…
 
Z kanapy stojącej w centralnym punkcie naszego pokoju dziennego, sypialni i jadalni w jednym wyrzucone zostają plecaki, z nadzieją, że ich widok przyniesie kolejny pomysł na weekendowy wypad! 
 
Każdy wolny dzień to dla nas okazja do zniknięcia z blokowiska.
 
A  do tego czas urlopu, który zawsze wykorzystujemy  na full. 
 
Póki co mamy nad głową trochę ograniczeń, dlatego nasze wędrówki obejmują tylko Polskę.
 
Żeby było jasne, wcale nie jest nam z tym źle – wręcz z każdym wyjazdem, przekonujemy się, że może nam życia braknąć – tyle jest w naszej Polsce magicznych miejsc, do których bardzo często chce się przecież jeszcze wracać.
 
Nasze wypady dokumentujemy fotografiami, jednak żadni z nas profesjonaliści! Większość zdjęć to materiał trzaskany … telefonem komórkowym !
 
Najbardziej umiłowaliśmy sobie nasze Tatry, dlatego zapraszamy dziś na częściową relację z naszej ostatniej letniej wyprawy, która objęła właśnie wędrówki po tatrzańskich szlakach. Zapraszamy tam gdzie cicho, mało ludzi , a z dziećmi wędrówki najprzyjemniejsze.
 
Macie ochotę spojrzeć na magiczną Polskę z naszej perspektywy?! Zapraszamy.
 
 
Dzień pierwszy 
 
Wyprawa z dziećmi do Doliny Małej Łąki - Tatry
 
Dzisiaj zabieramy Was do magicznej 
 
DOLINY MAŁEJ ŁĄKI
 
Przecudna spacerowa dolina, często omijana na rzecz pobliskich Strążyskiej czy Kościeliskiej. U wlotu doliny znajdują się parkingi zarówno TPN-owski, jak i prywatny (tańsza opcja ;) ). Można też dojechać busikiem z Zakopanego, jednak trzeba liczyć się z tym, że przy samej dolince przystanku nie ma, więc na wstępie czeka nas jakieś 500 m marszu wzdłuż ruchliwej ulicy (można też kierowcę busa poprosić, aby zatrzymał się przy parkingu Doliny, raczej nie ma z tym problemu - trudniej złapać busa powrotnego).
 
Bilety wstępu do TPN sprawdzone, pieczątki na pamiątkę wbite w książeczkę - startujemy! 
 
Pierwszy odcinek pokonujemy kierując się dwoma oznaczeniami szlaku: NIEBIESKIM I ŻÓŁTYM. 
 
Spacerując pierwszym odcinkiem Doliny, możemy cieszyć oko i ucho: towarzyszy nam cudna zieleń lasu świerkowo-jodłowego i szum Potoku Małołąckiego.
 
Szlak jest bardzo dobrze przygotowany do dreptania zarówno dla zaprawionych starszaków, jak i początkujących maluszków.
 
Spokojnym spacerkiem, trwającym około godzinki zbliżamy się do rozwidlenia szlaków.
 
Na rozwidleniu mamy dwie możliwości: 
 
Pierwsza: szlakiem żółtym kierujemy się na Polanę Małołącką.
 
Druga: szlakiem niebieskim kierujemy się na Przysłop Miętusi.
 
Dla nas opcja pierwsza jest zdecydowanie lepsza, ponieważ na Polanie zawsze oceniamy siły i chęci dzieci i decydujemy czy ruszamy dalej na Przysłop ( jest taka możliwość, wtedy wyżej wymienionym szlakiem niebieskim zejdziemy z powrotem do Doliny), czy wracamy.
 
Ruszamy żółtym szlakiem.
 
Czeka nas do pokonania najtrudniejszy odcinek trasy - najbardziej pod górkę ;) 
 
Jednak nagroda, jaka czeka przy wejściu na Polanę jest warta tego podejścia.
 
Dajemy słowo!
 
Wspaniała łąka! Zmienia swoje ubarwienia ... wiosną żółta od kaczeńców, później biała od gęsiówek, wreszcie różowa od rdestu... Zawsze jest tu pięknie!
 
Pojemy, popijemy, polegujemy sobie na trawce wpatrując się w Wielką Turnię.
 
Następnie ruszamy na krótki spacer do końca Polany...
 
Tam za zakrętem czeka nas kolejna wspaniała nagroda widokowa!
 
Po nacieszeniu oczu, wracamy do początku Polanki - i albo ruszamy na Przysłop Miętusi, albo wracamy tą samą drogą, którą tu dotarliśmy :)
 
Na Polanie dawno, dawno , dawno znajdowała się mała osada pasterska.
 
Dziś już nie ma niestety śladu po szopach i szałasach...
 
Jeśli zostają nam siły i chęci, ruszamy w kierunku PRZYSŁOPU MIĘTUSIEGO czarnym szlakiem.
 
Rozwidlenie szlaku znajduje się przy wejściu na Polanę.
 
Drepczemy 20 minut spacerkiem przez las z delikatnymi podejściami.
 
Na Przysłopie, kolejne ogromne łąki - na których można leżeć bez końca...
 
Piękna panorama od Giewontu, przez urwiska Ciemniaka i Krzesanicy, po Kominiarski Wierch... ❤
 
Nasza rada: zarówno do swojego jak i dziecięcego plecaka warto doczepić jakiegoś przyjaciela!
 
Ratuje z opresji w sytuacjach kryzysowych. U nas maskotki przy plecakach jak członkowie rodziny ;) 
 
Ciężko się rozstać! Ostatni rzut oka na Kominiarski Wierch i czas wracać, jutro przecież też jest dzień, prawda? 
 
 
Nad Małołąckim Potokiem
 
Szlak do Doliny Małej Łąki - dobry dla dzieci
 
 Malowniczy Małołącki Potok
 
Z dziećmi na szlaku
 
 
 
Wędrujemy
 
Mała Wędrowniczka
 
Rozmowa na mostku
 
Polana Małołącka
 
Czas na odpoczynek
 
Przysłop Miętusi - tatrzańskie widoki
 
 
 
 
Dzień drugi
 
 
Dziś zabieramy Was na...
HALĘ STOŁY
 
Na malutką łąkę, która będzie naszym celem ruszamy, startując w Kirach (rada od nas: jeśli będziecie korzystać z parkingu, dopytujcie dokładnie o ceny i nie szukajcie przy samym wejściu do Doliny, bo często okazuje się, że 50 m dalej można zapłacić połowę ceny ;) ), skąd rozpoczynamy szlakiem ZIELONYM, wiodącym nas fragmentem zatłoczonej zazwyczaj Doliny Kościeliskiej.
 
Rekompensatą za krótki spacer z tłumem są dla nas redykołki wprost z bacówki mijanej po drodze ;) 
 
Stąd już tylko kilka minut dzieli nas od skrętu na docelowy NIEBIESKI szlak, który znajduje się na wprost Lodowego Źródła zaraz obok Bramy Kraszewskiego.
 
Startujemy ZIELONYM szlakiem, spacerując kilka minut fragmentem zatłoczonej - prawie zawsze Doliny Kościeliskiej. Krótka przerwa nad Potokiem Kościeliskim. Miejsce idealne do skonsumowania zakupionych chwilę wcześniej redykołek w Bacówce. ( baj de łej, zapach dymu z bacówki jest tak wspaniały, że siedzę i piszę i CZUJĘ go teraz nosem wyobraźni! ;) )
 
Na wprost Lodowego Źródła, tuż obok Bramy Kraszewskiego odbijamy w prawo na NIEBIESKI szlak, nasz docelowy, prowadzący na Halę Stoły ... Tu zaczyna się cisza, słychać chwilę tylko echo rozmów tłumu, który zostawiliśmy w Dolinie Kościeliskiej ...Początek usypanej kamyczkami dróżki, szybko przechodzi w wąska - niemalże dziką dróżkę prowadzącą przez świerkowy las.
 
Cisza! Spokój! Takie szlaki na wagę złota w sezonie :)
 
Niestety na zboczach, które mijamy, wiele powalonych drzew. W 2013 roku , po okropnej wichurze wiele z nich runęło. Szlak był nawet przez dwa lata całkowicie zamknięty dla ruchu turystów. 
 
Po 1,5-2 h docieramy na spadzistą łąkę zwaną Wyżnią Polaną Stoły. I zaczyna się magia gór. Teatr chmur, bawiący nas, widzów, jak na prawdziwym spektaklu...
 
Można wejść ciut wyżej ;)  Jednak dla nas trasa kończy się przy szałasach.
 
Podziwiamy, ile mamy czasu, wspaniałe widoki od Giewontu przez Ciemniak, po Bystrą,.
 
Dla dzieci wspaniałe miejsce do polegiwania na trawce, w razie niepogody trzeba jednak uważać.
 
Ścieżki są bardzo obłocone i śliskie, a na pochyłej łące nietrudno zjechać ;) 
 
Na Polanie stało niegdyś kilkanaście szałasów. Dziś stoją trzy, wszystkie wpisane do rejestru zabytków. Są one jednymi z najlepiej zachowanych tatrzańskich szałasów. Charakterystyczną cechą szałasów są WIATERNICE. Drewniane ramy położone na dachach, obciążone kamieniami. Mają one oczywiście chronić dachy przed wichurami.
 
Droga powrotna wiedzie dokładnie tym samym szlakiem, jakim dotarliśmy na Halę. Ale! Komu to przeszkadza, skoro widoki nadal tak cudne ❤
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dzień trzeci
 

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 
 
Wyobraźcie sobie, że w Tatrach są takie miejsca, które rzadko kto odwiedza... 
 
Dziś zabieramy Was do doliny, która może nie jest zbyt imponująca, patrząc pod kątem turystycznym, jednak cisza i spokój i możliwość spacerowania bez tłumu w tym miejscu są gwarantowane! 
 
DOLINA LEJOWA
 
Wlot doliny znajduje się mniej więcej w połowie drogi między Kirami, a Siwą Polaną. 
 
My zaparkowaliśmy w Kirach, bo tutaj zejdziemy wracając przez Dolinę Kościeliską :)  (przypomnienie: pytajcie o ceny parkingów, różnice są ogromne!). 
 
Stąd dobrze oznakowana ścieżka zielonym szlakiem pod reglami.
 
Jest też opcja druga, ponieważ dość często wyżej wymieniona droga jest strasznie obłocona i zniszczona (przez porządki związane z wywózką drzew), można ruszyć wzdłuż ulicy z Kir w stronę Chochołowa i po kilkuset metrach przy Hotelu-Karczmie skręcić w lewo. Ominiemy zniszczony fragment szlaku.
 
W Dolinę ruszamy szlakiem ŻÓŁTYM.
 
Gotowi? zatem w drogę po ciszę i spokój, po chwilę wytchnienia... 
 
Wejście do Doliny otwiera wapienna skała zwana MIĘDZY SKAŁY. 
 
Można na niej zobaczyć wspinaczy, którzy stawiają swoje pierwsze kroki wspinaczkowe... :) 
 
My póki co - obserwujemy :)
 
Dolina wchodzi w skład Wspólnoty Leśnej Uprawnionych Wsi w Witowie i jest największą po polskiej stronie Tatr doliną reglową.
 
Pierwszy odcinek spaceru umila nam szum Potoku Lejowego, który może nie jest tak imponujący ja np. potok w Dolinie Białego, jednak swój urok ma :) żeby nudno nie było, żeby nie zniechęcić dziecia do wędrówek - trzeba zawsze pozwolić pobawić się wodą... frajda zawsze jest!
 
Mniej więcej w połowie drogi docieramy do miejsca, gdzie z dwóch stron mamy dwie piękne polany. – Polana Jaworzyna Lejowa oraz i Polana Huty Lejowe. Na każdej pięknie prezentują się stare szałasy.
 
Idziemy dalej - do Niżniej Kominiarskiej Polany, tam skręcamy w lewo w las w szlak CZARNY w stronę Doliny Kościeliskiej :) Po chwili docieramy do miejsca, w którym wskazany dłuższy odpoczynek!
 
Przysłop Kominiarski, siadamy na ławeczce przy drugim szałasie i LENIUCHUJEMY!
 
W drodze powrotnej kierujemy się do Doliny Kościeliskiej, zejście zajmuje jakieś pół godziny. Totalnie zakręcona droga, ścieżką wąską między trawkami i krzaczkami - dzicz :D
 
A w Kościeliskiej - przygoda może nas spotkać!  Wypas łowiecek!
 
Zmęczeni, chyba widokami! 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dzień czwarty
 
 
To już czwarty dzień naszej wspólnej wędrówki. Drodzy, dziś po kilku dniach spacerowania w dolinach zabieramy Was ciut wyżej :) 
 
Przed nami wędrówka spokojną dolinką, odpoczynek na przecudnej polanie, a na koniec wchodzimy już na poważny level ;) na wysokość dostępną spokojnie już dla dzieci - 1328 m n.p.m.

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Poszukujecie dobrych, sprawdzonych noclegów w okolicy? Znajdziecie je tutaj: >>Noclegi dla Rodzin w Tatrach<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 
DOLINA OLCZYSKA do POLANY POD KOPIEŃCEM, WIELKI KOPIENIEC
 
Już na samym starcie naszej wyprawy, spotyka nas ciekawostka. U wlotu doliny, po prawej stronie znajduje się Ośrodek Czynnej Ochrony Płazów i Gadów - miejsce, w którym dzieci z ogromną ciekawością poszukują wylegujących się na słoneczku jaszczurek i nie tylko ;) (zdradzę Wam w sekrecie, że byliśmy tam juz kilkadziesiąt razy i nigdy jeszcze nie udało się nic wypatrzeć ;), ale frajda z szukania jak była tak jest zawsze! No i oczywiście za każdym razem ogromne emocje ;) ) 
 
Im dalej, tym ciekawiej i bardzo zaskakująco, a jak bardzo przekonajcie się sami... 
 
Zbieramy siły i RUSZAMY! :) 
 
Klasycznie pierwszą część wędrówki będzie nam umilała muzyka, którą obdarowała nas sama matka natura ... szum Olczyskiego Potoku. Ku naszej radości potok nie tylko pięknie brzmi, ale i cudnie wygląda!
 
Dzisiaj całą drogę pokonujemy kierując się szlakiem koloru ZIELONEGO :) Trasa choć dość długa, nie sprawia zbyt wielu technicznych trudności. A całą wędrówkę umilają nam bardzo zmienne widoki!
 
Warto wspomnieć , że w 1994 roku w Dolinie Olczyskiej miał miejsce bardzo tragiczny wypadek śmigłowca ratunkowego TOPR, w którym zginęły niestety 4 osoby. Dwóch pilotów i dwóch ratowników.
 
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI <3
 
Po przejściu pierwszego etapu, docieramy na Olczyską Polanę - gdzie ustawiono kilka ław ze stołami. Idealne miejsce na odpoczynek i zajadanie ulubionych przekąsek! (tak, tak ULUBIONYCH! zwłaszcza dla dzieci - daje to ogrom mocy do dalszej drogi)  :) 
 
Dla ciekawych taka ciekawostka: polecamy spacerek w górę, dosłownie  kawałeczek ŻÓŁTYM szlakiem ( i powrót tak samo ) do Wywierzyska Olczyskiego :)
 
A my ruszamy dalej! Zielony szlak, pamiętajcie :) z Polany Olczyskiej czekają nas dwa dość spore, w tym jedno trudniejsze podejścia. (trudniejsze wiedzie przez las po kamieniach pod górkęęęęęęę)
 
Warto! 
 
POLANA pod Wielkim Kopieńcem. Tu kończymy drugi etap naszej dzisiejszej wędrówki.
 
Pod szałasami idealne miejsce na kocyk i polegiwanie... ile tylko Wam się zapragnie! Nam zawsze mało i mało... zaraz sami zobaczycie, dlaczego, spójrzcie tylko na zdjęcia! ;)  Leżeć z takim widokiem można przecież w nieskończoność! Przepiękne Tatry Wysokie już nam prezentują swoje piękne szczyty!  Jeszcze szałasy dodatkowo dają niesamowity urok!
 
Odpoczynek był, a więc zaczynamy etap trzeci, najbardziej emocjonujący - choć wcale nie trudny! Wchodzimy na SZCZYT! Nie zapomnijcie co chwilę ... odwracać się za siebie! widoki zmieniają się tak szybko, że ciężko nadążyć ;)
 
Na krańcu Polany odbijamy w lewo! To początek drogi, do miejsca w którym Tatry jak na dłoni... :)
 
Po pierwszym podejściu - patrzymy w prawo! a tam powalający widok na ZAKOPANE <3
 
Kask! W przypadku naszej czteroletniej panny zadziałał cuda motywacjne!
 
Nieobowiązkowy, ale bardzo motywujący! W końcu Panna zdobywa poważny SZCZYT ;)
 
A tam nasze piękne wysokie szczyty dosłownie na wyciągnięcie ręki! Siedzieć, podziwiać, zachwycać się! 
 
Bo za chwilę cyk już na dole :) Zejście bardzo strome, starszaki za rączkę, maluszki najlepiej w nosidła! :)
 
Powroty bywają chwilami trudne... ale pamiętajcie od czego jest mleczko w tubce, żelki, czy pudrowe cukierasy ;)
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Myślę, że już i tak przesadziliśmy z ilością pisania, dlatego relację ze szlaków zakończmy z nadzieją , że kiedyś jeszcze będziemy mogli się nimi z Wami dzielić.
 
A jest czym! <3 
 
Do zobaczenia na szlaku! :-)
 
Kamil, Daria , Kuba i Ulcia 
#KamykiOnTour
 
Daria Czarnecka
 
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na konkurs
"Polska z Dziećmi 2017"
(Wszelkie prawa zastrzeżone) 

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.